Dotkliwa porażka obrońców tytułu
We wczorajszym meczu w grupie B Hiszpania przegrała z Holandią 1:5. Takiego wyniku nikt się nie spodziewał, a porażka odbiła się szerokim echem w Hiszpanii. Wszyscy zastanawiają się, co sprawiło, że obrońcy tytułu tak słabo wypadli w swoim pierwszym meczu mistrzostw.
2014-06-14, 09:24
Posłuchaj
Spotkanie rozpoczęło się od ataku Holendrów, ale Sneijder nie wykorzystał sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. Prowadzenie objęli jednak Hiszpanie. Faulowany był Diego Costa, a "jedenastkę" pewnie wykonał Xabi Alonso. Holendrzy wyrównali tuż przed przerwą. Gola zdobył van Persie lobując głową Casillasa.
Po przerwie na boisku istnieli tylko "Pomarańczowi" strzelając aż cztery gole. Najpierw do siatki trafił Robben po podaniu Blinda, potem de Vrij po dośrodkowaniu Sneijdera. Czwartego gola strzelił ponownie van Persie, który wykorzystał błąd hiszpańskiego bramkarza i strzelił do pustej bramki. Dziesięć minut przed końcem Robben minął Casillasa i ustalił wynik meczu.
– Mecz z Holandią miał być przypieczętowaniem finału sprzed czterech lat z Johannesburga, stał się jednak wielką kompromitacją. Światowe poniżenie, smutny debiut mistrza, horror – to niektóre z dzisiejszych tytułów z hiszpańskich gazet – powiedziała Ewa Wysocka, korespondentka Polskiego Radia w Barcelonie.
Część komentatorów uważa jednak, że nawet tak kompromitująca porażka nie przesądza losu Hiszpanów w tych rozgrywkach. Podkreślają, że zazwyczaj w ważnych turniejach drużyna Hiszpanii zaczyna dość słabo, ale później potrafi odrobić straty.
REKLAMA
– Wielkie zespoły poznaje się nie po tym, jak ładnie zwyciężą, tylko jak pięknie umieją podnieść się z kolan. To charakteryzuje ich wielkość. Hiszpanie to są mistrzowie świata, Europy. Przypomnę, że na poprzednich mistrzostwach też przegrali, choć nie tak dotkliwie, 0:1 ze Szwajcarią. Po tym meczu wygrali już wszystko do końca – podkreślał były selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Engel.
W drugim piątkowym meczu grupy B na piłkarskich mistrzostwach świata Chile wygrało z Australią 3:1 (2:1). Bramki dla Chilijczyków zdobyli Alexis Sanchez w 12-stej, Jorge Valdivia w 14-stej minucie i w doliczonym czasie gry Jean Beausejour. Gola dla Australii strzelił w 35. minucie Tim Cahill.
Meksyk pokonał Kamerun
Reprezentacja Meksyku pokonała Kamerun w drugim meczu grupy A piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Brazylii. Zwycięskiego gola dla podopiecznych Miguela Herrery strzelił w 61. minucie Oribe Peralta.
W meczu padły aż trzy nieuznane bramki. Najpierw w 12. minucie kameruńskiego bramkarza pokonał Giovani dos Santos, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Cztery minuty później piłka znalazła się w bramce Meksyku, ale i tym razem sędzia podniósł chorągiewkę. W 31. minucie Dos Santos znów posłał piłkę do bramki Kamerunu, ale wynik wciąż się nie zmienił. Dopiero w 61. minucie bramkę, która przesądziła o losach spotkania, strzelił Oribe Peralta.
REKLAMA
Na czele tabeli grupy A jest Brazylia, która wczoraj pokonała Chorwację i ma trzy punkty. Tyle samo mają na koncie Meksykanie. Bez punktów są jak na razie reprezentacje Chorwacji i Kamerunu.
PR24/Naczelna Redakcja Sportowa PR
REKLAMA