Echa taśm
Po interwencji ABW w redakcji tygodnika „Wprost", premier Donald Tusk zwołał na ósmą rano konferencję prasową. Czy dojdzie do dymisji szefa ABW? I co z przyspieszonymi wyborami, których domaga się opozycja?
2014-06-19, 09:57
Posłuchaj
Premier Donald Tusk przyznał, że akcja ABW w redakcji tygodnika „Wprost”, która była na żywo relacjonowana we wszystkich stacjach telewizyjnych kraju, nie przebiegła tak, jak powinna. Jednak – w jego opinii - nieskuteczność funkcjonariuszy ABW w redakcji „Wprost” wynikała z niechęci do brutalnych działań. Podkreślił także, że działania ABW nie są konsultowane z wymiarami władzy.
Szef rządu nie zdradził czy minister Sienkiewicz straci stanowisko, przyznał jednak, że poprosił go o zdanie szczegółowej relacji z działań Agencji, oraz wyjaśnienie akcji w redakcji „Wprost”.
- Na początku przyszłego tygodnia zapadnie decyzja ws. szefa MSW – powiedział premier Donald Tusk na konferencji.
Premier odniósł się także do spekulacji na temat swojej dymisji, oraz możliwości rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych, o których od kilku dni mówią już wszystkie partie w Sejmie.
REKLAMA
- Przyspieszone wybory? Nie wykluczam, jeśli kryzys będzie zbyt głęboki.
Przełom w ocenie rządów Tuska
Dziennikarz Michał Kolanko z serwisu 300Polityka.pl, komentując konferencję premiera w PR24, powiedział, że po tym, co obserwowaliśmy w wykonaniu ABW, środowisko dziennikarskie mówi jednym głosem.
- Możemy mówić o prawdziwym przełomie. Po skandalu jaki miał miejsce we „Wprost”, media nie będą już przychylne rządowi Donalda Tuska. Premier ma poważny problem – przyznał w PR24.
Dziennikarz, pytany o możliwość rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych, przyznał, że taki scenariusz jest bardzo realny, ponieważ tak poważnego kryzysu rząd Donalda Tuska może nie przetrwać.
REKLAMA
- Jednak z politycznego punktu widzenia wcześniejsze wybory mogą skończyć się tragicznie dla niektórych partii. Nagle koalicjant PO, czyli PSL, może znaleźć się poza parlamentem – ocenił Michał Kolanko.
Tymczasem Piotr Wawrzyk, z Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę na precedensowe działania prokuratury, jakie – pierwszy raz w historii III RP – wydarzył się w redakcji gazety.
- Po raz pierwszy od 25 lat prokuratura wkracza do redakcji chcąc złamać tajemnicę dziennikarską. Jeśli pozwolimy na takie działania, stracimy jedną z podstawowych zasad demokracji, jaką jest wolność słowa – powiedział Piotr Wawrzyk w PR24. Dodał też, że akcja ABW całkowicie skompromitowała rząd Donalda Tuska.
- Nie wiem, czy jest jakikolwiek kraj w Unii Europejskiej, w którym szef rządu zmuszałby dziennikarzy do szybkiego opublikowania materiałów, które zdobyli. Panie premierze, to nie jest pańska kompetencja – zaapelował do premiera w Polskim Radiu 24.
REKLAMA
– Wrze w całym środowisku dziennikarskim. Pojawiły się protesty, pod którymi podpisują się wszyscy dziennikarze z różnych redakcji. Sytuacja jest niewyobrażalna w demokratycznym państwie, gdzie wolność słów i mediów to podstawa – mówiła w PR24 Ewa Barlik ze Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
– Można prawnie bronić naszego premiera i prezydenta, ponieważ nie wiedzieli o tym, ale z drugiej strony podczas konferencji stała się rzecz straszna. Premier zamiast się odciąć od wydarzeń, które miały miejsce w redakcji „Wprost”, postąpił wedle starej, polskiej zasady „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”. Donald Tusk jako człowiek dawnej opozycji powinien zrobić coś dokładnie innego – komentował Łukasz Jasina, publicysta.
PR24/dk
Polecane
REKLAMA