Filip VI nowy król Hiszpanii
- Przysięgam wiernie sprawować swoje obowiązki, postępować zgodnie z konstytucją i szanować prawa obywateli i wspólnot autonomicznych - przysiągł w Kongresie Deputowanych nowy król Hiszpanii
2014-06-19, 15:30
Posłuchaj
W samym tylko Madrycie rozdano 100 tysięcy flag narodowych, by obywatele mogli powitać nowego monarchę. Droga, którą przemierzy Filip VI z budynku Kongresu Deputowanych do pałacu królewskiego została przystrojona kwiatami w kolorach czerwonym i żółtym.
Nowy król będzie musiał zmierzyć się nie tylko z konsekwencjami trwającego od 6 lat kryzysu gospodarczego, ale też z niepodległościowymi zakusami Katalonii i Kraju Basków, upadkiem reputacji monarchii, korupcją i ożywającymi ideami republikańskimi.
Co prawda Filipa VI jest najwyżej ocenianą osobą publiczną w Hiszpanii, ale reprezentuje instytucję, która straciła poparcie połowy społeczeństwa. Żeby odzyskać zaufanie musi udowodnić, że jest nowoczesnym władcą, znającym problemy swojego kraju. Musi też przekonać do siebie młode pokolenie, z którego połowa jest bez pracy, przeciwstawić się korupcji, która dotknęła również rodzinę królewską.
Króla czeka też reforma konstytucji, bez której w przyszłości tronu nie przejmie księżniczka Leonor i zajęcie stanowiska wobec zapowiedzianego na listopad referendum niepodległościowego Katalończyków.
W przemówieniu inauguracyjnym Filip VI odniósł się do historycznej roli, jaką odegrał jego poprzednik - Juan Carlos. - Jego wyjątkowe panowanie stało się częścią naszej historii i wyjątkowego dziedzictwa - podkreślił Filip VI, chwaląc rolę poprzednika w procesie pojednania Hiszpanów po okresie dyktatury generała Franco.
REKLAMA
W ceremonii, poza nową parą królewską, uczestniczyła nowa następczyni tronu, ośmioletnia księżniczka Leonor, jej młodsza siostra Sofia, matka króla, królowa Zofia, siostra Filipa, infantka Elena, a także dwie siostry Juana Carlosa - Pilar i Margarita.
Podobno wakacje monarcha chce spędzić podróżując po Hiszpanii. Odwiedzi również Barcelonę. Jeśli jego argumenty zmieniłyby plany katalońskiego rządu, stałby się królem, który odzyskał jedność Hiszpanii.
W środę Juan Carlos podpisał ustawę umożliwiającą abdykację. 76-letni król Juan Carlos rządził przez prawie 39 lat. W ostatnich latach pogarszał się jego stan zdrowia. Ponadto doszło do skandali, które położyły się cieniem na instytucji monarchii. Chodzi tu o bardzo drogą afrykańską wyprawę Juana Carlosa w 2012 roku połączoną z polowaniem na słonie oraz o prokuratorskie oskarżenie firmy, którą kierowała wraz ze swym mężem młodsza córka króla, infantka Cristina, o korzystanie z funduszy publicznych i oszustwa podatkowe.
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA