Hiszpania ma nowego króla
Filip VI został oficjalnie zaprzysiężony na króla Hiszpanii i zastąpił na tronie swojego ojca Juana Carlosa, który abdykował z powodu licznych kontrowersji wokół swojej osoby. Abdykował król, niech żyje król!
2014-06-19, 17:23
Posłuchaj
Ostatnimi laty hiszpańska monarchia nie cieszyła się zbytnią popularnością. Król Juan Carlos coraz częściej znajdował się na cenzurowanym, popularność dworu spadała. Monarcha miał także problemy zdrowotne, a liczne skandale rzuciły się cieniem na hiszpański dwór. Z osobą Filipa VI wiązane są nadzieje na przywrócenie blasku monarchii.
Nowy król, stare problemy
Króla Filipa VI czekają liczne wyzwania. Hiszpania od kilku lat boryka się z licznymi problemami i w osobie nowego monarchy upatruje się szansy na zmianę sytuacji kraju.
– Rola króla może być bardzo różna, ponieważ nie polega ona na twardych uprawnieniach konstytucyjnych, lecz miękkim nadzorze nad całym system społecznym i politycznym. Stosunek Hiszpanów do monarchii jest dwuznaczny. Filip VI jest bez wątpienia poprawnie przygotowany do bycia królem. Skończył studia w Stanach Zjednoczonych, przeszedł drogę przysposobienia do rządzenia krajem. Zapewne wie, co go czeka i nie będzie to łatwe zadanie – mówił w PR24 dr Paweł Skibiński, historyk.
Uprawnienia króla
Objęciu władzy przez Filipa VI ocenia się głównie w kontekście odnowy wizerunku dworu. Trzeba przyjrzeć się także faktycznym uprawnieniom króla Hiszpanii.
REKLAMA
– Król jest w znacznej mierze honorową głową państwa. Mimo wszystko formalnie to król nadał Hiszpanii konstytucję. W związku z tym jest nie tylko symbolem systemu politycznego, ale także jego realnym gwarantem – tłumaczył Gość PR24.
Etykieta dworska
Dwór nie istnieje bez swojej etykiety, ale w Hiszpanii nie było koronacji, lecz zaprzysiężenie nowego władcy. Korony nie przekaże nowemu władcy biskup, ale król mimo to będzie miał tytuł króla katolickiego.
– Tradycją jest, że królowie Hiszpanii otrzymują tytuł króla katolickiego. Jest taka chwila zastanowienia czy tytuł będzie zachowany, ale wszystko wskazuje, że tak – powiedział w rozmowie z Pauliną Kozion Jan Piekarski, były ambasador, specjalista ds. protokołu dyplomatycznego.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA
REKLAMA