Aktualne wydarzenia z kraju i ze świata komentuje prof. Kazimierz Kik
Potencjalny zwrot akcji w aferze podsłuchowej, dziennikarze na wojnie z premierem i PiS przeciw uchwale o rozwiązaniu Sejmu. To główne tematy, które w Polskim Radiu 24 komentował prof. Kazimierz Kik, politolog.
2014-06-20, 12:00
Posłuchaj
Łukasz N., menedżer feralnej restauracji, gdzie została nagrana rozmowa Marka Belki i Bartłomieja Sienkiewicza, wskazuje, że sprzęt do podsłuchu dostarczył mu Piotr Nisztor. Dziennikarz „Wprost” zaprzecza jednak, aby taka sytuacja miała miejsce.
Afera nabiera rozpędu
Afera podsłuchowa nie zwalnia tempa i w sprawie pojawiają się nowe fakty. Ostatnie działania ABW i prokuratury jeszcze bardziej „rozkręciły” aferę. Informacja, o ile jest prawdziwa, że współautor artykułu „Wprost” mógł uczestniczyć w nagraniu polityków może zupełnie zmienić przebieg sprawy.
– Informacja niczego nie zmieni, ponieważ nie eliminuje samego faktu podsłuchiwania. Od samego początku podejrzewałem, że za nagranie odpowiedzialni byli dziennikarze. Takie działanie się opłaca i newsy tego typu stają się hitami. Jak długo działanie takie będzie intratne, tak długo będzie kwitło. W moim przekonaniu mamy do czynienia z luką prawną, którą powinien zająć się Sejm – ocenił w PR24 prof. Kazimierz Kik, politolog.
Media przeciw premierowi
Środowisko dziennikarskie po akcji ABW obróciło się przeciw Donaldowi Tuskowi. Media zwierają szeregi, a tym samym premier zyskuje kolejnego wroga.
REKLAMA
– Myślę, że nie był to błąd Donalda Tuska, lecz determinacja ministra Sienkiewicza. Zapłaci za to oczywiście premier, ale im szybciej zdymisjonuje Sienkiewicza, tym mniej będzie miał do zapłaty wobec dziennikarzy i obywateli – mówił Komentator PR24.
Bez rozwiązania Sejmu?
Prawo i Sprawiedliwość na tym etapie nie poprze uchwały o rozwiązaniu Sejmu, ponieważ w pierwszej kolejności powinien zostać powołany rząd techniczny. W kontekście afery podsłuchowej realnym scenariuszem są także przedterminowe wybory.
– Kluczem jest postawa PSL. Wszystko jest możliwe tylko wtedy, gdy koalicja nie będzie miała swoich 231 głosów. Jeśli PSL zdecyduje się na zmianę frontu, to któryś z kreślonych scenariuszy jest możliwy – powiedział prof. Kazimierz Kik.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA
REKLAMA