Co wpływa na decyzje edukacyjne Polaków?
Polacy wciąż najczęściej wybierają studia, których ukończenie ułatwia znalezienie pracy. Z najnowszych badań wynika, że ciągle potrzebujemy zmiany podejścia do uczenia się i kształtowania swoich umiejętności.
2014-06-30, 17:01
Posłuchaj
Niewielki procent dorosłych dokształca się po zakończeniu edukacji w szkołach i na studiach. Nadal największym zainteresowaniem cieszą się studia humanistyczne, dlatego ciągle brakuje absolwentów kierunków technicznych.
Od kogo czerpiemy wzorce?
Dzieci zazwyczaj czerpią wiedzę od swoich rodziców i dziadków. Wiele młodych ludzi podąża ścieżkami edukacyjnymi podobnymi do tych, które przemierzyli ich rodzice. To oni również najczęściej zachęcają swoje dzieci do nauki.
- Najważniejsze jest wytyczenie indywidualnej ścieżki zawodowej i inwestowanie w swoje umiejętności. Pracodawcom szczególnie zależy na tym, aby pozyskiwać jak najlepszych pracowników. Odpowiednie wykształcenie, niekoniecznie wyższe, jest oczekiwane przez pracodawców. Osoby, które mają dobre przygotowanie do wykonywania pracy na odpowiednim stanowisku mimo braku doświadczenia potrafią szybko odnaleźć się w rzeczywistości związanej z organizacją pracy. Tacy pracownicy nie mają problemów z łączeniem wiedzy teoretycznej zdobytej w trakcie studiów z praktyką w miejscu pracy - powiedziała Grażyna Spytek, ekspert Instytutu Badań Edukacyjnych
Mała miejscowość, mniejsza szansa na sukces
Każdy sukces życiowy wynika z własnych kompetencji. Pochodzenie i korzenie podobnie jak miejsce zamieszkania mają duże znaczenie na nasze sukcesy w życiu zawodowym.
REKLAMA
- Instytut Badań Edukacyjnych opracował raport pt. Uwarunkowania Decyzji Edukacyjnych. Badania obejmują ludzi urodzonych między 1947, a 1997 rokiem. Dzieci rodziców z wyższym wykształceniem mają większe szanse na to, by skończyć na studia. Okazuje się, że prawie połowa młodzieży z mniejszych miejscowości powiela system edukacyjny swoich rodziców. Do niedawna mieliśmy znacznie więcej wykształconych mężczyzn niż kobiet. Dziś mamy do czynienia z odwrotną sytuacją. Taka zmiana modelu może doprowadzić do problemów demograficznych - skomentował Kamil Szwarbuła, dziennikarz Polskiego Radia.
PR24/Paulina Olak
REKLAMA