Brytyjski premier o pedofilii na szczytach władzy
David Cameron zażądał jak najszybszego wyjaśnienia kwestii zagubionych dokumentów mających dowodzić winy polityków i wysokich urzędników państwowych.
2014-07-05, 18:40
Posłuchaj
Zeznania dotyczące około 20 wysoko postawionych osobistości - w parlamencie, na Downing Street, a nawet w Pałacu Buckingham - zebrał w latach 80. ubiegłego stulecia nieżyjący już poseł konserwatywny Geoffrey Dickens. Swoją teczkę oddał ówczesnemu ministrowi spraw wewnętrznych Leonowi Brittanowi. Ten zawiadomił go, że nadał bieg dochodzeniom. Dokumenty zniknęły jednak z ministerstwa. Pozostały tylko fragmentaryczne wzmianki w archiwach policji.
Premier David Cameron zaapelował, aby nie winić z góry byłego ministra, ale zażądał od ministerstwa spraw wewnętrznych pełnych wyjaśnień. - Słusznie, że toczą się te dochodzenia. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje o dokonaniu przestępstw, powinien ich naturalnie udzielić policji" - oświadczył brytyjski premier.
Dochodzenia przeciwko pedofilom napotykają w Wielkiej Brytanii na tym większe trudności, im bardziej znanych osobistości dotyczą. W najnowszej takiej sprawie zapadł jednak w piątek wyrok prawie 6 lat więzienia wobec znanego muzyka, malarza i filantropa, 84-letniego Rolfa Harrisa, który spędził już pierwszą noc w więzieniu.
<<<Brytyjskie władze chronią pedofilów? Zniszczono obciążające ich dokumenty>>>
REKLAMA
IAR/iz
REKLAMA