Oko za oko, ząb za ząb
Porwanie i zabójstwo trzech izraelskich nastolatków przez Hamas po raz kolejny doprowadziło do eskalacji napięcia między Izraelem a Palestyną. Zgodnie z decyzją premiera Benjamina Netanjahu trwają przygotowania do inwazji lądowej na Strefę Gazy.
2014-07-10, 10:46
Posłuchaj
W ostatnim czasie izraelskie lotnictwo dokonało ataków na ponad trzysta celów w Strefie Gazy. Według informacji przekazywanych przez armię tego kraju zniszczono między innymi wyrzutnie rakiet i centra dowodzenia. W nalotach giną również ludzie, a rozwiązanie konfliktu jest odległe.
- Pole manewru jest prawie zerowe – wszystkie możliwości wyjścia z sytuacji są bardzo skomplikowane. Jeśli Izrael uderzy, będzie miał przeciwko sobie całą ludność Strefy Gazy, która zaczyna być nastawiona przeciwko Hamasowi. Dalsze ataki i potencjalne dokonanie kolejnych zniszczeń może umocnić pozycję ugrupowania wśród Palestyńczyków – ocenił w Polskim Radiu 24 Mariusz Borkowski, były korespondent na Bliskim Wschodzie, komentator Polskiego Radia.
Nauka na błędach
Do ostatniej eskalacji konfliktu między Izraelem doszło w latach 2008-2009, kiedy w czasie operacji „Płynny Ołów” starano się zniszczyć infrastrukturę Hamasu w Strefie Gazy. Jednak podczas działań ginęli nie tylko terroryści.
- Izraelska armia wyciągnęła wnioski z operacji „Płynny Ołów”, która została bardzo krytycznie oceniona przez społeczność międzynarodową. Wtedy zginęło bowiem ponad 1300 Palestyńczyków, a więcej niż połowę ofiar stanowiła ludność cywilna. Obecnie Izrael stara się ograniczać straty wśród zwykłych ludzi – mówił Jarosław Kociszewski, były korespondent Polskiego Radia w Izraelu.
REKLAMA
PR24/MP
Polecane
REKLAMA