Aktualne wydarzenia z kraju i ze świata komentuje dr Renata Mieńkowska-Norkiene
Brukselskie roszady polityczne, propozycje PiS dotyczące zmian w regulaminie sejmowym, grupowanie się partii prawicowych. To główne tematy, które w PR24 komentowała dr Renata Mieńkowska-Norkiene, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
2014-07-16, 20:42
Posłuchaj
W Brukseli trwają obrady nad obsadą głównych stanowisk w Unii Europejskiej. Wieczorem będą wybierani między innymi szef unijnej dyplomacji i przewodniczący Rady Europejskiej. Na liście europejskiej pojawiły się dwa polskie nazwiska – szefa MSZ Radosława Sikorskiego i premiera Donalda Tuska.
– Te dwa polskie nazwiska są poważnie brane pod uwagę w Europie. Jednak wydaje się, że ich realne szanse na te stanowiska są niewielkie. O ile wcześniej przypuszczałam, że większe szanse ma Radosław Sikorski na stanowisko szefa unijnej dyplomacji niż Tusk na przewodniczącego, to teraz myślę, że jest odwrotnie. Sikorski jest zdecydowanie zbyt kontrowersyjny. Jego stosunek wobec Rosji to największy problem. Tuska mogą poprzeć wszystkie kraje od Skandynawii począwszy, skończywszy na krajach basenu Morza Śródziemnego, z Niemcami na czele – podkreślała dr Renata Mieńkowska-Norkiene , politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Propozycje PiS
PiS ponownie złoży projekt zmiany regulaminu Sejmu. Tzw. pakiet demokratyczny wraca wzbogacony o zapis o ograniczeniu korzystania ze służbowych kart kredytowych. To skutek ujawnienia taśm przez tygodnik „Wprost”, w których politycy w jednej z restauracji zjedli kolację za bajeczną sumę. Wśród propozycji PiS jest również zobowiązanie prezesa Rady Ministrów do comiesięcznych wystąpień w Sejmie i odpowiedzi na pytania opozycji.
– To jedyna dotychczasowa reakcja opozycji na aferę taśmową. Pomysł płacenia kartą jest absolutnie populistyczny. Ten element pakietu rzeczywiście nie dotyczy demokracji. Jeśli chodzi o comiesięczne wystąpienia Donalda Tuska, to zbędne zajmowanie cennego czasu premiera – powiedziała Komentator PR24 .
REKLAMA
Konwencja prawicy
W piątek odbyła się Konwencja Zjednoczeniowa Organizacji i Środowisk Patriotycznych pod przewodnictwem PiS. W konwencji nie wzięli udziału lider Polski Razem Jarosław Gowin ani Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski.
– Ten Kongres ewidentnie był sygnowany przez PiS i, nie pojawiając się na tam, pokazali, że pozostają jednak w samodzielnych partiach. Z kolei Kaczyński specjalnie ich ignoruje, żeby pokazać, że nie są tacy silni – dodała dr Renata Mieńkowska-Norkiene.
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz
REKLAMA