Reprywatyzacja w Warszawie

Eksmisje, likwidacje przedszkoli, szkół i placów zabaw. To tylko niektóre odczuwalne przez mieszkańców konsekwencje warszawskiej reprywatyzacji.

2014-07-17, 13:46

Reprywatyzacja w Warszawie
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: flickr/jesuscm

Posłuchaj

17.07.14 Michał Wawrykiewicz „Reprywatyzacja w Warszawie została wprowadzona jedynym ruchem. Wystarczyło podpisanie Dekretu Bieruta (…)”
+
Dodaj do playlisty

Według szacunków wartość reprywatyzacyjnych roszczeń w Warszawie sięga około 20 miliardów złotych. Dawni właściciele nieruchomości domagają się zwrotów lub rekompensat za odebrane im na mocy dekretu Bieruta budynki i ziemie. Zgodnie z nim, po wojnie, na własność gminy m.st. Warszawy przechodziły wszelkie grunty w przedwojennych granicach miasta.

Wyjątkowy dekret

Warszawa to jedyne miasto, które zostało znacjonalizowane poprzez  wprowadzenie jednego aktu prawnego. 26 października 1945 wszedł w życie Dekret Bieruta, który objął cała Warszawę w tym 20 tys. nieruchomości.

- Miasto stołeczne w wyniku zniszczeń dokonanych w trakcie Powstania Warszawskiego zostało zniszczone w 80 proc. Dlatego dla Warszawy został wprowadzony tzw. Dekret Bieruta czyli dekret o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze miasta stołecznego Warszawy. Przewidywał on, że całe miasto wraz ze wszystkimi nieruchomościami na jego terenie, w tym 14 tys. hektarów ziemi stało się własnością miasta. W związku z tym reprywatyzacja w Warszawie znacznie różni się od tych, które odbyły się w pozostałych miastach - powiedział w PR24 mecenas Michał Wawrykiewicz.

Użytkowanie wieczyste

Podstawowym celem dekretu Bieruta było racjonalne odbudowanie stolicy i jej dalszej rozbudowy zgodnie z potrzebami jej mieszkańców. W pozostałych polskich miastach reprywatyzacja odbywała się na podstawie dekretów, które dotyczyły lasów państwowych, przedsiębiorstw a nawet aptek.

REKLAMA

- Zgodnie z dekretem każdy mieszkaniec kamienicy, w ciągu 6 miesięcy, mógł złożyć wniosek o przyznanie prawa własności czasowej, która wówczas była tym samym, co użytkowanie wieczyste. Taka była zasada wynikająca z dekretu. Każdy właściciel miał prawo do takiej własności. Niestety praktyka okazała się całkowicie inna a dekret stał się dokumentem nacjonalizacyjnym. Wnioski w ponad 90 proc. zostały negatywnie rozpoznane – dodał w PR24 mecenas Michał Wawrykiewicz.

PR24/Paulina Olak

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej