Jak wygląda dzień kolarskiej ekipy? Tomasz Brożyna o organizacji zespołu

W niedzielę rozpocznie się 71. edycja kolarskiego wyścigu Tour de Pologne. Na starcie stanie między innymi reprezentacja Polski.Trener kadry, Tomasz Brożyna, opowiadał o organizacji zespołu w trakcie tygodniowego wyścigu Andrzejowi Grabowskiemu.

2014-07-31, 15:51

Jak wygląda dzień kolarskiej ekipy? Tomasz Brożyna o organizacji zespołu

Posłuchaj

Trener reprezentacji Polski Tomasz Brożyna opowiada Andrzejowi Grabowskiemu o organizacji zespołu podczas wyścigu kolarskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

ANDRZEJ GRABOWSKI: Jak wygląda dzień grupy kolarskiej na tygodniowym wyścigu?
TOMASZ BROŻYNA: Każdy dzień jest bardzo pracowity. Praktycznie o godzinie 7.00 następuje pobudka dla mechaników, masażystów, trenerów czy dyrektorów sportowych. Jemy śniadanie, po czym każdy zajmuje się swoimi obowiązkami. Później jest wyjazd - w zależności od tego, jak daleko od hotelu usytuowany jest start, odpowiednio wcześniej trzeba wyjechać, żeby mieć tam jeszcze około godziny bezpośredniego przygotowania przed startem. W tym czasie odbywa się "smarowanie” nóg, zawodnicy podpisują listę startową, jest też prezentacja drużyny - to wszystko przed startem. Później dwóch masażystów musi pojechać do strefy bufetu po to, żeby w trakcie etapu zaopatrzyć zawodników w bidony i batoniki czy też żele. Pozostali dwaj masażyści muszą dojechać na metę aby w momencie przyjazdu zawodników na metę, odebrać ich. Następnie przyjazd do hotelu. Zawodnicy się kąpią, odbywa się masaż, a mechanicy zajmują się sprzętem.
AG: Ile osób jest potrzebnych do organizacji grupy w trakcie tygodniowego wyścigu?
TB: W tym przypadku, gdy w Tour de Pologne w zespole startuje 8 zawodników, jest 8 osób towarzyszących, które mają różne funkcje, zajmują się różnymi rzeczami po to, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik.
AG: Jak przeprowadzić transfer całego sprzętu - samochodów, rowerów, walizek z bagażami itp.?
TB: Do tego potrzebny jest odpowiedni tabor samochodowy. Dwa samochody osobowe jadą w kolumnie wyścigu, czyli za kolarzami. Jedno auto musi pojechać do strefy bufetu, a później na metę, by odebrać kolarzy. Drugi, duży samochód zabiera z hotelu cały sprzęt jak również walizki zawodników i udaje się bezpośrednio do kolejnego hotelu, tam gdzie zawodnicy będą nocować po następnym etapie - musi to być odpowiednio zgrane w czasie.
AG: Jak ustalić taktykę na taki wyścig? Ilu kolarzy desygnować do rywalizacji w klasyfikacji generalnej, ilu ma walczyć na płaskich etapach, ilu ma się zabierać do ucieczek, a ilu przeznaczyć do pomocy?
TB: To jest uzależnione od tego, jakie predyspozycje mają konkretni zawodnicy. Kolarz, który jest szybki i dobrze finiszuje, to rzeczą oczywistą jest, że trzeba go zostawić w grupie na okoliczność przyjazdu na metę całego peletonu - wtedy taki zawodnik musi wykazać swoje umiejętności sprinterskie. Są zawodnicy, którzy bardzo dobrze czują się w akcjach ofensywnych - zabierają się do ucieczek i są aktywni na trasie, natomiast kolarze dobrze czujący się w górach, walczą w terenie górskim - to też wtedy jeśli jest etap w terenie górskim, to mają swoje zadania do wykonania.
AG: Czy w trakcie wyścigu jest jeszcze możliwość, by przeprowadzić trening?
TB: Nie. W trakcie wyścigu jeśli mamy etapy dzień po dniu, to skupiamy się tylko na nich. Nie mamy możliwości robienia jakiegoś szczególnego treningu.
AG: Kwestia słuchawek w kolarstwie jest bardzo popularna.Wiadomo, że w wyścigach do lat 23 są one zakazane, ale tutaj nasi młodzi kolarze będą mogli skorzystać z tego udogodnienia. Czy to pomaga w organizacji zespołu?
TB: Jak to będzie wpływało, to zobaczymy na trasie, bo część naszych zawodników będzie korzystać ze słuchawek po raz pierwszy. Dzięki słuchawkom można przekazywać konkretne informacje dla kolarzy, jak również wskazywać,co w danym momencie trzeba robić. Na pewno są one pomocne dla zawodników, w szczególności dla tych młodych, którzy czasami nie do końca mogą wiedzieć, jak reagować na daną sytuację w peletonie.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej