El. ME koszykarzy: awans Polaków na EuroBasket 2015
Polscy koszykarzy wywalczyli awans do przyszłorocznych finałów mistrzostw Europy. W ostatnim meczu kwalifikacji pokonali w Lubinie Austrię po dogrywce 90:85 i zajęli pierwsze miejsce w tabeli grupy C.
2014-08-27, 22:43
Polscy koszykarzy wywalczyli awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy. W ostatnim meczu kwalifikacji pokonali w Lubinie Austrię po dogrywce 90:85 (15:22, 24:18, 19:16, 23:25, dogrywka 9:4) i zajęli pierwsze miejsce w tabeli grupy C.
Zrewanżowali się tym samym rywalom za jedyną porażkę w grupie - w Schwechat 81:83.
Mecz Polski z Austrią był zacięty i emocjonujący od pierwszej do ostatniej minuty, bo koszykarze obydwu ekip zdawali soboe sprawę ze stawki spotkania decydującego o awansie do ME.
Goście szybko uzyskali prowadzenie i z łatwością zdobywali punkty. Polacy zawodzili w obronie, ale przede wszystkim w ataku, w którym pudłowali nawet z czystych pozycji. Po sześciu minutach było 6:16 i amerykański trener Polaków Mike Taylor wziął czas. Po wznowieniu gry gospodarze stracili piłkę i Austria podwyższyła prowadzenie do różnicy 13 punktów.
Biało-czerwoni zaczęli odrabiać straty, ale i tak pierwsza kwarta zakończyła się w ich wykonaniu porażką 15:22 i skutecznością rzutów za dwa punkty 43 procent (rywale mieli 53 procent). Jeszcze gorzej wyglądały statystyki rzutach za trzy punkty - Polacy nie trafili żadnej z trzech prób, a Austriacy mieli 57 procent skuteczności.
Pierwszy raz Polacy uzyskali prowadzenie pod koniec drugiej kwarty (39:38) po rzucie Roberta Skibniewskiego. Od tego momentu spotkanie było już bardzo zacięte, a zawodnicy obydwu drużyn zdobywali punkty na zmianę.
W trzeciej kwarcie biało-czerwoni dochodzili do czystych pozycji rzutowych, ale nie trafiali. Przewaga Austriaków wzrosła do różnicy sześciu punktów (51:44), ale wówczas ciężar gry wziął na siebie Adam Waczyński. Skrzydłowy reprezentacji w ciągu minuty zdobył osiem punktów i Polska prowadziła w 26. minucie 52:51.
Wydawało się, że to będzie ostatni zwrot sytuacji w meczu, bo zespół Taylora zaczął dominować na boisku i powiększał przewagę. W czwartej kwarcie gospodarze prowadzili różnicą siedmiu punktami (77:70), ale mimo to rywale doprowadzili do remisu trafiając zza linii 6,75 m.
Na 28 sekund przed końcem ostatniej części było 81:81. Piłkę mieli Polacy, ale Damian Kulig nie trafił spod kosza. Goście mieli jeszcze kontratak, ale także nie zakończyli go punktami i potrzebna była dogrywka. W niej widać było, że zawodnicy obydwu drużyn są już bardzo zmęczeni i dlatego na boisku było więcej chaosu niż koszykówki. Lepiej wojnę nerwów wytrzymali Polacy, w czym duża zasługa Kuliga i Mateusza Ponitki. Pierwszy zdobył dwa punkty z faulem, wykorzystując dodatkowo rzut wolny, a drugi w kluczowym momencie pewnie trafiał z linii wolnych.
Po meczu powiedzieli:
Werner Sallomon (trener reprezentacji Austrii): "Gratuluję wygranej i pięknej nowej hali. Mój zespół walczył, włożył wiele serca w grę, ale nie udało się zwyciężyć. O przegranej zadecydowały błędy w samej końcówce. Jesteśmy na etapie budowania zespołu i z optymizmem patrzę w przyszłość. Takie starcia, jak to dzisiejsze, z bardziej doświadczonym rywalem na pewno zaowocują wygranymi w kolejnych spotkaniach".
Rasid Mahalbasic (zawodnik Austrii): "Było bardzo miło zagrać w tak wspaniałej nowej hali. Polacy zasłużyli na wygraną. Nam w końcówce najzwyczajniej zabrakło siły, co spowodowało, że zaczęliśmy popełniać proste błędy. Polacy lepiej spotkanie wytrzymali fizycznie, popełnili mniej błędów i wygrali. Tak jak jednak mówił trener, z optymizmem patrzymy w przyszłość i przyjdzie czas, że będziemy wygrywali takie mecze, jak ten dzisiaj".
Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Fantastyczny mecz w fantastycznej hali. Austriacy grali bardzo fizycznie przez cały mecz i trudno się przeciwko nim grało. Oni się nie poddawali w żadnej z sytuacji. Za to należy im się szacunek. Chciałbym jednak też pogratulować mojemu zespołowi, bo też do końca walczył i wierzył w wygraną. Na ławce panowała też cały czas fantastyczna atmosfera, co też nie było bez znaczenia. Duża w tym była rola Damiana Kuliga i Kamila Łączyńskiego. Wszystkim im bardzo dziękuję, za to, co zrobili".
Kamil Łączyński (zawodnik Polski): "Austriacy przyjechali do nas z trudnym zadaniem, bo aby awansować musieli wygrać bardzo wysoko. Walczyli do końca i za to im się należy szacunek. Cieszę się, że jestem częścią tego, co się właśnie tworzy. Taki mecz jak ten, to pieczątka na tym, co zagraliśmy przez całe eliminacje. Dzisiaj nie funkcjonowała nasza najgroźniejsza broń, czyli rzut za trzy, ale twardo i konsekwentnie walczyliśmy do końca. I właśnie to nam dało w końcówce zwycięstwo. Przy okazji chciałbym podziękować, że te 48 dni, które razem spędziliśmy i zakończyliśmy sukcesem. Teraz czekamy na mistrzostwa, na których będziemy chcieli zaprezentować się jak najlepiej".
Wyniki 6. kolejki:
Polska - Austria 90:85 (15:22, 24:18, 19:16, 23:25, dogrywka 9:4)
Polska: Damian Kulig 22, Adam Waczyński 19, Przemysław Karnowski 13, Aaron Cel 12, Mateusz Ponitka 11, Robert Skibniewski 7, Kamil Łączyński 4, Przemysław Zamojski 2, Adam Hrycaniuk 0, Szymon Szewczyk 0.
Austria: Rasid Mahalbasic 27, Thomas Schreiner 17, Anton Maresch 12, Sebastian Koch 11, David Hasenburger 8, Thomas Klepeisz 6, Mortiz Lanegger 2, Romed Vieider 2, Jozo Rados 0, Maximilian Hopfgartner 0.
Luksemburg - Niemcy 66:118 (19:23, 21:20, 11:36, 15:39)
Tabela:
pkt M Z P kosze
1. Polska 11 6 5 1 540:436
2. Niemcy 10 6 4 2 535:404
--------------------------------------
3. Austria 9 6 3 3 465:482
4. Luksemburg 6 6 0 6 387:604
ps
REKLAMA
REKLAMA