Bilet na Marsa!
Lądowanie człowieka na Księżycu miało być preludium do eksploracji kosmosu przez człowieka. Choć od tego wydarzenia minęło już czterdzieści pięć lat, nasz satelita pozostaje jedynym naturalnym obiektem pozaziemskim, na którym byli ludzie. Ten stan rzeczy ma zmienić inicjatywa „Mars One”.
2014-08-30, 18:01
Posłuchaj
Według założeń prywatnego projektu „Mars One” pierwsi osadnicy na czwartej planecie Układu Słonecznego mieliby wylądować już w najbliższych latach. Wśród śmiałków kandydujących do uczestnictwa w tej wyprawie są również Polacy. Jednym z entuzjastów inicjatywy „Mars One” jest Kazimierz Błaszczak, pretendent do lotu na Czerwoną Planetę.
– Projekt „Mars One” zakłada lądowanie czwórki astronautów na Czerwonej Planecie już w 2025 roku. Uczestnicy misji będą przebywali na Marsie aż do śmierci – nie przewiduje się powrotu na Ziemię – mówił w Polskim Radiu 24 Kazimierz Błaszczak, kandydat do uczestnictwa w misji „Mars One”.
Realny projekt
Choć zrealizowanie inicjatywy z wielu punktów widzenia wydaje się nierealne, zdaniem prof. Krzysztofa Ziołkowskiego z Centrum Badań Kosmicznych PAN, ludzkość dysponuje techniką umożliwiającą lot na Marsa. Ekspert zauważa jednocześnie, że projekt jest wątpliwy w innych aspektach.
– Lot człowieka na Marsa jest realny pod względem technicznym – NASA czy ESA byłyby w stanie zorganizować taką misję. Jednak są inne bariery. Po pierwsze, realizacja takiego przedsięwzięcia jest bardzo kosztowna. Po drugie, należy się zastanowić, czy człowiek jest w stanie przetrwać taką misję – tłumaczył Gość PR24.
REKLAMA
Waga projektu
Lądowanie człowieka na Marsie i stopniowe kolonizowanie planety z pewnością byłoby wielkim wydarzeniem. Jednak zasadność realizowania tego projektu – w opinii ks. Adama Świeżyńskiego, etyka i filozofa nauki – budzi wątpliwości.
– Należy zadać pytanie, czy takie przedsięwzięcie przyniesie ludzkości wymierne korzyści. Z etycznego punktu widzenia, środki które mają zostać zainwestowane w misję, mogłyby być zaangażowane w projekt naukowy o potencjalnie wyższych korzyściach – oceniał ks. Adam Świeżyński.
PR24
REKLAMA