Sellin: to Berlin był kluczem do nominacji Tuska
Od kilku lat mamy do czynienia z hegemonią Niemiec w Europie. Wiadomo, że żadna decyzja w UE nie będzie podjęta bez zgody Berlina - mówi w radiowej Trójce Jarosław Sellin z PiS. Gra była o najwyższą stawkę, o to, żeby głos Polski był słyszany w Europie i na świecie - wyjaśnia Witold Pahl z PO.
2014-09-01, 18:45
Posłuchaj
Niemcy były najważniejszym rozgrywającym w obsadzaniu unijnych stanowisk - sugeruje w audycji "Puls Trójki" poseł PiS Jarosław Sellin. Według niego, Berlin ma dziś decydujący głos w UE i to on rozdał karty.
Sellin uważa, że najważniejszym urzędnikiem UE jest szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. - To przedstawiciel małego państewka kooperującego z Niemcami - mówi polityk PiS. - Pani Mogherini z tą swoją życzliwością dla Rosji mimo wojny i naiwnością w sposobie patrzenia na Wschód też jest wygodna dla Berlina - wymienia poseł PiS. W tę narracje wpisuje również wybór Donalda Tuka, który jego zdaniem "nigdy nie ukrywał tego, że opierał swoją politykę zagraniczną i budowę bezpieczeństwa Polski na bardzo ścisłym sojuszu z Berlinem".
Sellin ostrzega, że Polska powinna budować relacje z Berlinem i Moskwą pamiętając o możliwej w przyszłości, bardzo ścisłej, dwustronnej kooperacji między tymi stolicami.
Witold Pahl z PO zarzucił w odpowiedzi Sellinowi, że "buduje koncepcję powtórki z historii przypominając oś Berlin – Rzym". Jego zdaniem, "nie można się z tym zgodzić". Pahl przypomina polską aktywność jeśli chodzi o kwestię wojny ukraińsko-rosyjskiej i to, że dzięki niej, niemiecki minister spraw zagranicznych zmienił swoje stanowisko. - Mamy wyraźny terminarz, który będzie potwierdzał, czy koncepcja lansowana przez Warszawę będzie akceptowana. Polska jest traktowana jako kraj, który ma stanowić o zdecydowanej linii wobec Rosji - dodaje poseł PO.
REKLAMA
W kontekście 1 września 1939 roku i współpracy niemiecko-rosyjskiej Pahl powiedział : "Historia uczy, ale też nie demonizujmy tego obrazu".
Polityk Platformy Obywatelskiej ujawnił, że już w poprzedniej kadencji były prowadzone rozmowy żeby Polak objął wysokie stanowisko w UE. - Z pełnym przekonaniem można powiedzieć, że o co byśmy nie grali, to wygraliśmy to, co można było wygrać i stało się to z największą korzyścią dla Polski - podsumował.
Szef Rady Europejskiej. Kompetencje i zadania>>>
Rozmawiał Damian Kwiek
iz
REKLAMA
REKLAMA