Podejrzany pakunek na torach. "Przypominał ładunek wybuchowy"

Pakunek na torach. "To było działanie celowe"

Zdarzenie miało miejsce na linii kolejowej 273. Pakunek zauważono w przed południem. - Dzisiaj około godz. 10.00 w rejonie Drzeńska pracownik kolei wykonujący rutynowe czynności natrafił na coś, co przypominało ładunek wybuchowy. Ruch kolejowy został wstrzymany. Na miejsce zostali skierowani kontrterroryści i oddział pirotechniczny - relacjonował w rozmowie z "Gazetą Lubuską" podkomisarz Mateusz Sławek Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.

Po sprawdzeniu pakunku okazało się - jak opowiadał policjant - "niegroźna atrapa ładunku wybuchowego". - Ktoś umieścił ją tam celowo - dodał. Na miejscu wciąż pracują służby, które zabezpieczają ślady i wyjaśniają okoliczności zdarzenia - przede wszystkim ustalają jego sprawcę.

• Akt dywersji na przesmyku suwalskim? ABW bada sprawę
• Rosyjskie samoloty nad Bałtykiem. "Symulowały atak na Polskę"

Lokalne media podają, że w wyniku incydentu w rejonie Drzeńska wstrzymane zostały dwa pociągi (relacjo Kostrzyn nad Odrą-Rzepin i Zielona Góra-Szczecin Główny). Dla pasażerów zorganizowano komunikację zastępczą (autobusy). Nie wiadomo, jak długo potrwają czynności funkcjonariuszy. Możliwe, że wstrzymane zostaną kolejne pociągi.

Akty dywersji w Polsce. Trwa operacja "Horyzont"

Przypomnijmy, że w nocy z 15 na 16 listopada nieopodal stacji Mika (koło Garwolina) wysadzony został fragment torów kolejowych. W ocenie polskich służb odpowiedzialność za ten akt dywersji ponosi Rosja. Z kolei 13 listopada w Raczkach na Podlasiu na torach rozrzucono gałęzie - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, czy jest to akt dywersji, czy jedynie lekkomyślny, a zarazem niebezpieczny wybryk. Rząd w odpowiedzi na wysadzenie torów w okolicy Garwolina, rozpoczął operację "Horyzont", w ramach której mundurowi (zarówno wojsko, policja, jak i strażnicy ochrony kolei) patrolują okolice torów kolejowych, przepustów czy dworce.

Źródła: "Gazeta Lubuska"/PolskieRadio24.pl/łl