Miedwiediew ostrzega czy straszy?
Nowy pakiet sankcji wobec Rosji spotkał się ze zdecydowaną reakcją Kremla. Premier Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że jeśli wprowadzone zostaną nowe sankcje, to Rosja odpowie „asymetrycznie”, np. poprzez ograniczenie lotów w obszarze powietrznym Federacji Rosyjskiej.
2014-09-09, 11:52
Posłuchaj
Trwa wojna gospodarcza poprzez wprowadzanie kolejnych sankcji ze strony zarówno Rosji, jak i Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych. Na wschodzie Ukrainy ma miejsce zawieszenie broni i od jego utrzymania unijni politycy uzależniają odroczenie wprowadzenia nowego pakietu sankcji dla Rosji.
Rosyjska odpowiedź na unijne sankcje
Kreml nie pozostaje dłużny i zgodnie z zapowiedzią Dmitrija Miedwiediewa Moskwa jest gotowa odpowiedzieć kolejnymi restrykcjami, jeśli Unia Europejska zdecyduje się na wprowadzenie w życie nowego pakietu sankcji. Rosyjskie obostrzenia miałyby mieć charakter „asymetryczny”. Po raz kolejny wszystko zależy od rozejmu na wschodzie Ukrainy.
– Konflikt będzie długotrwały, a zachowanie zawieszenia broni jest niemożliwe. Reakcja Europy musi narastać, ale jeśli na raz wyczerpie się wszystkie środki, to konflikt się zradykalizuje. Zachód nie dysponuje czarodziejską różdżką, która pokona Putina. Środkiem do jego pokonania jest gospodarka, ale wymaga to czasu – mówił w PR24 dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej UW.
Kto wygrywa wojnę na sankcje?
Sankcje gospodarcze przynoszą regularne straty obu stronom, które poszukują innych rynków zbytu i nowych kontaktów ekonomicznych. Walka na sankcje trwa i najważniejsze pytanie dotyczy, kto z tej batalii wyjdzie obronną ręką.
REKLAMA
– Sądzę, że Władimir Putin rozpaczliwie przegrywa i nie realizuje swojego planu, który zakładał podporządkowanie Ukrainy bez narastających trudności i konfliktów z Zachodem. Plan Putina polegał na zawładnięciu Ukrainą bez tych wszystkich trudnych dla Rosji ubocznych skutków. Przewidywał, że Europa się ugnie, a Ukraina rozpadnie przy pierwszym uderzeniu. Działał jednak kontraproduktywnie. Spowodował zjednoczenie Europy i umocnienie NATO – wskazywał Gość PR24.
PR24/GM
Polecane
REKLAMA