Gazprom przykręca kurek z gazem: nie możemy spełnić próśb Polski

Rosyjski koncern Gazprom oświadczył w sobotę, że jest w stanie eksportować do Polski gaz jedynie na poziomie minimalnym przewidzianym w kontraktach, a nie w ilości, o jaką prosi Warszawa. Uzasadnienia nie podano.

2014-09-14, 19:53

Gazprom przykręca kurek z gazem: nie możemy spełnić próśb Polski
Gazprom . Foto: materiały prasowe, Gazprom

- Polska prosi o przesył maksymalnego wolumenu gazu, ale jesteśmy w stanie dostarczać jedynie dzienne minimum - powiedział agencji Reutera rzecznik Gazpromu.

Rosja uzupełnia magazyny

Gazowy gigant nie wyjaśnił, czym spowodowane są te ograniczenia. Reuters przypomina jednak, że już kilka dni temu Gazprom oświadczył, że ilość tłoczonego gazu zależy od posiadanych obecnie zasobów na eksport oraz trwającego zapełniania podziemnych magazynów na terytorium Federacji Rosyjskiej. 
Jak podają rosyjskie media, kontrakty Gazpromu z partnerami w Europie są sformułowane w taki sposób, że zmniejszenie dostaw koncern może zrekompensować ich zwiększeniem w innym terminie. Kontrakty określają minimalne ilości gazu, które Gazprom dostarczyć musi i maksymalne, które dostarczyć może.

Analitycy: chodzi o reeksport

Zdaniem polskich analityków branży energetycznej Rosja może celowo ograniczać przesył błękitnego paliwa na Zachód, by zniechęcić Unię Europejską do wdrożenia nowej rundy sankcji za rolę Moskwy w kryzysie ukraińskim. 
SPP, importer gazu na Słowacji, przez którą do UE płynie większość rosyjskiego surowca, poinformował, że w sobotę, czwarty dzień z rzędu, dostawy były mniejsze o 10 proc. 
Z kolei minister energetyki Rumunii Razvan Nicolescu przekazał również w sobotę, że Gazprom postanowił nie zmniejszać dostaw do tego kraju o 9 proc. w sobotę i o 5 proc. w niedzielę, jak to planował jeszcze dzień wcześniej.

REKLAMA

Minister gospodarki: Zamówiliśmy najwyższą możliwą do przesłania ilość gazu

TVN24/x-news

Polska, podobnie jak Słowacja i Węgry, uczestniczy w tzw. dostawach rewersowych gazu na Ukrainę, która od czerwca nie otrzymuje surowca z Rosji z powodu utrzymującego się sporu z Gazpromem o cenę surowca i zaległe płatności po stronie Kijowa.

REKLAMA

Magazyny są pełne

PGNiG  zapewniła, że dostawy gazu do odbiorców przebiegają bez zakłóceń. - Nie ma także konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów, które przed sezonem zimowym zostały w pełni zatłoczone. Aktualny stan napełnienia magazynów wynosi ok. 2,6 mld metrów sześciennych, czyli 100 proc. pojemności będących w dyspozycji PGNiG - podała spółka.

Po to, by zrekompensować niedobory, spółka importuje większe ilości gazu przez połączenia z Niemcami w Lasowie i Mallnow oraz z Czechami w Cieszynie. Trwa wyjaśnianie przyczyn ograniczenia dostaw gazu z kierunku wschodniego. PGNiG nie otrzymało jak dotąd żadnej informacji ze strony Gazpromu na ten temat.

Ekspert o zwiększeniu zamówień na gaz: Na wzrost przesyłu trzeba czekać

REKLAMA

TVN24 Biznes i Świat/x-news

Dostawy spadły w czwartek

Spółka poinformowało w czwartek, że dostawy gazu z kierunku wschodniego w środę były o 45 proc. niższe od zamówienia. W poniedziałek dostawy surowca z tego kierunku były mniejsze o ok. 20 proc., natomiast we wtorek o ok. 24 proc. w stosunku do dziennego zamówienia złożonego spółce Gazprom Export.

PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej