MŚ w kolarstwie: Michał Kwiatkowski mistrzem świata!

Michał Kwiatkowski został w hiszpańskiej Ponferradzie mistrzem świata elity w kolarskim wyścigu ze startu wspólnego. Po samotnym finiszu wyprzedził wielkich faworytów - Australijczyka Simona Gerransa i Hiszpana Alejandro Valverde.

2014-09-28, 17:34

MŚ w kolarstwie: Michał Kwiatkowski mistrzem świata!

Posłuchaj

Michał Gołaś o sukcesie Michała Kwiatkowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polak zaatakował osiem kilometrów przed metą. Minął uciekających czterech kolarzy, pokonał ostatni kilometrowy podjazd, a na zjeździe utrzymywał przewagę kilku sekund.

Goniąca go pięcioosobowa grupka faworytów wpadła na metę ze stratą jednej sekundy.

Zawody w Ponferradzie przejdą do historii kolarstwa polskiego. Od 1996 roku jest rozgrywany jeden wyścig o mistrzostwo świata, bez podziału na zawodowców i amatorów. W tej rywalizacji tylko raz - w 2000 roku we francuskim Plouay - biało-czerwoni odgrywali główne role, a Zbigniew Spruch zdobył srebro. Kwiatkowski jest pierwszym Polakiem, który założył tęczową koszulkę. Na podium z trudem powstrzymywał łzy.

Elita mężczyzn musiała przejechać 18-kilometrową pętlę czternaście razy. Dystans - 254,8 km. Na rundzie znajdowały się dwa stosunkowo łagodne podjazdy, ale łączne przewyższenie wynosiło 4284 metry (po 306 metrów na rundzie), tyle co na etapie Tour de France w Alpach czy w Pirenejach.

REKLAMA

Start nastąpił przy pochmurnym niebie, a pogoda zmieniała się - to deszcz, to słońce. Zawodnicy na zmianę zakładali i zdejmowali pelerynki. W decydującej fazie nie padało, ale znów lunęło zdrowo w czasie ceremonii dekoracji Kwiatkowskiego.

Na pierwszych rundach peleton jechał niemrawo. Nikt nie przejmował się zawiązaną już na pierwszym okrążeniu ucieczką, w której brali udział Litwin Zydrunas Savickas, Chorwat Matija Kvasina, Ukrainiec Ołeksandr Poliwoda i Kolumbijczyk Carlos Quintero.

Jako pierwsi zareagowali Polacy. Cała dziewiątka wyjechała na czoło peletonu i podkręciła tempo. Budziły się wątpliwości, czy to właśnie biało-czerwoni, a nie inne ekipy, powinni brać na siebie ciężar pościgu i tracić siły. Tym bardziej, że do mety pozostało jeszcze 190 kilometrów.

Polacy prowadzili peleton przez ponad 110 kilometrów i dopiero na dziesiątej rundzie zmienili ich Włosi. Przy intensywnym deszczu rozciągnięty peleton szybko doścignął czterech długo uciekających kolarzy, a potem zaczęły się ataki.

REKLAMA

Skład czołówki wciąż się zmieniał. Czterdzieści kilometrów przed metą na czele jechała 11-osobowa grupa, a za nią z 40-sekundową stratą kolejnych 89 zawodników, z czterema Polakami: Kwiatkowskim, Maciejem Paterskim, Michałem Gołasiem i Pawłem Poljańskim. Pozostali biało-czerwoni zeszli z trasy.

Ostatnie okrążenie rozpoczynało czterech kolarzy - Duńczyk Michael Andersen, Francuz Cyril Gautier, Białorusin Wasyl Kiryjenka oraz Włoch Alessandro De Marchi, zachowując wciąż około 40 sekund przewagi nad peletonem prowadzonym przez Paterskiego, za którym jechał schowany Kwiatkowski. W dalszym szeregu pedałował Gołaś.

Dziewięć kilometrów przed metą ostatnią mocną zmianę dał Gołaś, wyprowadzając Kwiatkowskiego na czołową pozycję w peletonie. Kwiatkowski, który słynie z mistrzowskich zjazdów, doścignął za zaporą wodną Barcena prowadzącą czwórkę, chwilę odpoczął, minął liderów i samotnie zaczął się wspinać na ostatni, kilometrowy podjazd.

Miał na nim dziewięć sekund przewagi. Niewiele, ale czekał go kolejny zjazd i półtorakilometrowy płaski odcinek do mety. Przewaga topniała - osiem, siedem sekund - ale wciąż była na na tyle duża, aby nie dać sobie wyrwać zwycięstwa. Ostatni odcinek Polak przejechał z uśmiechem na twarzy, podniósł triumfalnie ręce do góry i ucałował orzełka.

REKLAMA

Większość kolegów z ekipy oglądała jego zwycięstwo przed telewizorem w autobusie. Gdy mijał kreskę, wybuchła wielka radość. Na trasie byli jeszcze Paterski, który zajął bardzo dobre, 17. miejsce, oraz kolega Kwiatkowskiego z belgijskiej grupy Omega Pharma-Quick Step - Gołaś.

Po zwycięstwie Michała Kwiatkowskiego w wyścigu o mistrzostwo świata kolarskiej elity powiedzieli:

Michał Gołaś: "Popłakałem się ze szczęścia, gdy nasz dyrektor Piotr Wadecki powiedział mi przez słuchawki, że Michał wygrał. Ostatni kilometr przejechałem ze łzami w oczach. Ucieszyłem się ze złota Michała tak, jakbym to ja wygrał. Trudno opanować emocje".

Bartosz Huzarski: "Nie czułem się dziś najlepiej, leżałem w kraksie, ale żyję. Chłopaki pojechali świetnie, a "Kwiatek" wykończył naszą pracę perfekcyjnie. Nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieć mistrza świata. To wynik do potęgi entej".

REKLAMA

Przemysław Niemiec: "Wiedzieliśmy wszyscy, że Michał jest mocny, że doskonale zjeżdża. Trasa była dla specjalistów od wyścigów klasycznych, dla takich kolarzy jak Michał. Brakowało takiego sukcesu polskiemu kolarstwu i teraz na pewno musi być lepiej. Czułem się dziś bardzo dobrze i uważam, że swoją robotę też wykonałem dobrze".

Wyniki wyścigu szosowego elity mężczyzn (Ponferrada - Ponferrada, 254,8 km):

1.  Michał Kwiatkowski (Polska)          6:29.07

2.  Simon Gerrans (Australia)           strata 1 s

3.  Alejandro Valverde (Hiszpania)

REKLAMA

4.  Matti Breschel (Dania)

5.  Greg Van Avermaet (Belgia)

6.  Tony Gallopin (Francja)           ten sam czas

7.  Philippe Gilbert (Belgia)                  4

REKLAMA

8.  Alexander Kristoff (Norwegia)              7

9.  John Degenkolb (Niemcy)

10. Nacer Bouhanni (Francja)          ten sam czas

bor

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej