Uroczystości rocznicowe ostatniej bitwy Polskiego Września 1939 roku
75 lat temu na polach pod Kockiem, Serokomlą i Wolą Gułowską oddziały dowodzone przez gen. Franciszka Kleeberga starły się z niemieckim agresorem. Było to ostatnia bitwa obronna Polskiego Września 1939 roku.
2014-10-04, 14:37
Posłuchaj
Dla upamiętnienia tych wydarzeń w sobotę w Kocku na cmentarzu Kleeberczyków odbył się apel pamięci z udziałem m.in. prawnuka generała, ppłk Michała Rohde. - Kontynuujemy tradycję, która jest podstawą patriotyzmu - mówił prawnuk generała Kleeberga.
- Pomimo, że żołnierzy-kleeberczyków jest już coraz mniej, pozostawiają oni wspomnienie skromnego, uczciwego wobec nich dowódcy jakim był gen. Kleeberg - tłumaczy podpułkownik Rohde.
W uroczystościach rocznicowych w Kocku uczestniczyli również przedstawiciele władz samorządowych miasta i powiatu, kombatanci, grupa rekonstrukcji historycznych i uczniowie miejscowych szkół. W niedzielę odbędą się uroczystości w Serokomli.
Zobacz serwis specjalny Radia Wolności >>>
REKLAMA
Walki Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Polesie" generała Franciszka Kleeberga z 13. i 29. Dywizją Zmotoryzowaną Wehrmachtu trwały cztery dni, od 2 do 6 października 1939 roku.
Ostatecznie grupa "Polesie" rozbiła niemiecką 13. Dywizję, jednak nie było już szans na kontynuowanie walki. W tym czasie Warszawa była w rękach hitlerowców. Generał Kleeberg zdecydował się na złożenie broni.
Na kilka godzin przed kapitulacją generał mówił do jednego z oficerów: "Nic sobie nie mamy do zarzucenia. Zachowaliśmy honor żołnierski do końca. Kiedyś, gdy Ojczyzna zażąda od nas rachunku, będziemy mogli odpowiedzieć na każde pytanie".
6 października około godziny 2. w nocy polscy parlamentariusze przekazali uzgodniony tekst aktu kapitulacji. Rano 6 października generał odebrał ostatnią defiladę. "Niemcy na nasz widok podrywali się na baczność. Wrogowie, a jednak uznali bohaterstwo naszego żołnierza” – pisał w swoich wspomnieniach kpt. Henryk Jasionowski, dowódca 2 kompanii 183 Pułku Piechoty.
REKLAMA
Rozpoczęło się składanie broni. Przed tym, żołnierzom odczytano pożegnalny rozkaz generała Kleeberga: "Jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może”
W bitwie poległo około 300 Polaków i 350 – 500 Niemców.
Części polskich żołnierzy w cywilnych ubraniach przedostała się do lasów i walczyli potem jako partyzanci. Gen. Kleeberg trafił do obozu jenieckiego, gdzie zmarł w 1941 roku. W 30. rocznicę bitwy jego prochy pochowano na Cmentarzu Wojennym w Kocku.
Zobacz serwis specjalny "II wojna światowa" >>>
IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA