Sondaż: na czele partia Poroszenki, komuniści poza parlamentem

Na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi na Ukrainie, prezydencki Blok Petra Poroszenki utrzymuje znaczną przewagę nad rywalami. Do Rady Najwyższej nie wejdą prawdopodobnie przedstawiciele poprzednich władz.

2014-10-10, 15:11

Sondaż: na czele partia Poroszenki, komuniści poza parlamentem
Wierchowna Rada. Foto: Wikipedia/CC/Jurij Skoblenko aka Olduser

Posłuchaj

Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): sondaż przed wyborami na Ukrainie
+
Dodaj do playlisty

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Według sondażu firmy GfK, na Blok Petra Poroszenki chce głosować niemal co trzeci Ukrainiec (29,9 proc.) (spośród tych, którzy deklarują wzięcie udziału w wyborach), na partię Julii Tymoszenko Ojczyzna prawie 9 proc. (8,7), a na populistyczną Radykalną Partię niemal 8 proc. wyborców (7,6%). Trochę mniej Ukraińców, około 7 proc. poparłoby partię Pozycja Obywatelska byłego ministra obrony Anatolija Hrycenki i Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka (odp.: 7,3 i 7%).

5-procentowego progu wyborczego nie przekraczają przedstawiciele poprzednich władz: komuniści, Silna Ukraina oraz Blok Opozycyjny, a także nacjonalistyczne Swoboda i Prawy Sektor.

Sondaż został przeprowadzony na zamówienie Centrum Otwarta Polityka związanego z Ojczyzną Julii Tymoszenko na całym terytorium Ukrainy poza Krymem i tymi częściami Zagłębia Donieckiego, które są kontrolowane przez separatystów. Tam jednak i tak nie odbędą się wybory parlamentarne, władze obiecują przeprowadzenie uzupełniającego głosowania po wyzwoleniu tych terytoriów.

REKLAMA

Rządzący chcieli nowego parlamentu

Na Ukrainie organizowane są wybory przedterminowe – to wypełnienie obietnicy danej Ukraińcom jeszcze na Majdanie. Skład obecnego parlamentu pozostał bowiem do tej pory taki sam jak za rządów Wiktora Janukowycza – stąd część z nich wspiera separatystów, inni nie współpracują przy stanowieniu nowego prawa. Nowy parlament w założeniu ma przyspieszyć i usprawnić reformy.

Dlatego w sierpniu rządzący sami zdecydowali o końcu koalicji, po to aby z kolei prezydent mógł rozwiązać Radę Najwyższą i by możliwe były wcześniejsze wybory.

Przedterminowe wybory mają się odbyć 26 października.

IAR/in./GfK/agkm

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej