Nie żyje górnik poparzony w wybuchu w kopalni Mysłowice-Wesoła
Zmarł górnik leczony w Centrum Leczenia Oparzeń - podała katowicka prokuratura.
2014-10-13, 12:49
Posłuchaj
Dzisiaj lub jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Informacja o zgonie dotarła do prokuratury ok. godz. 9.30. Stan górnika lekarze oceniali jako krytyczny.
Zmarły miał 26 lat, w kopalni pracował 5 lat, osierocił dwuletnie dziecko - poinformował Portal Trybuny Górniczej. Do rodziny zmarłego skierowano już psychologa.
Do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich trafili najciężej poszkodowani górnicy ranni w wybuchu w kopalni Mysłowice-Wesoła. W placówce było najpierw 18 górników, potem dowieziono jeszcze 3 z innych placówek.
Obecnie sześciu górników przebywa na oddziale intensywnej terapii, dwóch w stanie krytycznym. Czterech innych leczonych w oddziale intensywnej opieki medycznej jest w stabilnym stanie, u jednego z nich stwierdzono niewielką poprawę. Pozostali górnicy są leczeni w oddziale chirurgii, ich stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
REKLAMA
W poniedziałek wieczorem minie tydzień od katastrofy w mysłowickiej kopalni. Na poziomie 665 m doszło prawdopodobnie do zapalenia bądź wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się wówczas 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, 31 trafiło do szpitali. Jednego z górników, 42-letniego kombajnisty, dotąd nie odnaleziono.
PAP, nettg.pl,fc
REKLAMA