Forum Jednolitego Rynku: usuwanie barier to setki mld euro korzyści
Korzyści z usuwania kolejnych barier na jednolitym unijnym rynku szacuje się na setki miliardów euro rocznie - ocenili w czwartek uczestnicy IV Forum Jednolitego Rynku. Jak wskazywano, bariery te ciągle leżą w sektorach usług pocztowych czy telekomunikacyjnych.
2014-10-16, 15:25
Otwierając podsumowującą dekadę obecności Polski na jednolitym rynku UE edycję Forum wicepremier Janusz Piechociński przypominał, że jednolity rynek to jeden z najważniejszych atutów UE, ale po wybuchu kryzysu o jego dobrodziejstwach zaczęto jakby zapominać. Mamy dyskutować o usuwaniu barier, aby tego rynku nie zdetonować protekcjonizmami czy nawet nacjonalizmami - podkreślił Piechociński. Dodał, że Polacy znaleźli się "w jądrze procesów decyzyjnych" UE jak nigdy wcześniej, co sprzyja aktywnemu udziałowi w dyskusji o kierunku zmian rynku.
Jeden z największych sukcesów: spadek cen roamingu
Europosłanka Róża Thun wskazywała spadek cen roamingu jako jedno z największych osiągnięć wspólnego rynku. W zamówieniach publicznych pozbyliśmy się kryterium najniższej ceny, a dokumenty mogą być składane w formie cyfrowej - mówiła i dodała, że w Polsce będzie to obowiązywać od 2016 r.
W grudniu w życie wejdzie nowe jednolite prawo konsumenckie
W grudniu 2014 r. wchodzi w życie uproszczenie i ujednolicenie dyrektywy konsumenckiej, dotyczące przede wszystkich szczególnie transgranicznej sprzedaży przez internet, od 2016 r. będzie działać specjalna platforma pozasądowego rozstrzygania sporów w handlu on-line i to w 24 oficjalnych językach Unii - podkreślała Thun.
Wyzwanie w procesie usuwania barier
Jako najbliższe wyzwania w procesie usuwania barier Thun wskazała sektory usług pocztowych, telekomunikacyjnych, używanych części samochodowych oraz kwestie bezpieczeństwa i pochodzenia produktów. To niewykorzystany potencjał, szacowany na 630 mld rocznie w skali UE - oceniła.
W Europie dalej cztery różne wstyczki do gniazdek
Ekonomista prof. Witold Orłowski - podkreślając, że jest zwolennikiem jednolitego rynku - przypomniał jednak, że po 60 latach jego funkcjonowania w Europie dalej są cztery różne wtyczki do gniazdek. Roaming pokazał, jak UE może zadziałać, presję konkurencyjną trzeba zwiększać, jednak największym problemem pewnie jest to, że w Europie są różne tradycje i wyobrażenia o przedsiębiorczości - mówił Orłowski.
Jako przykład podał epidemię choroby wściekłych krów, kiedy to brytyjski rząd nie podał nazwy jedynej firmy, w której produktach znaleziono czynniki chorobotwórcze, bo stwierdził, że nie ponosi ona żadnej winy. We Francji, ale może i w Polsce wybuchłaby pewnie afera z oskarżeniami o układy, korupcję itp. - mówił Orłowski. To pokazuje różnicę w rozumieniu przedsiębiorczości i rynku, a więc i trudność w zbudowaniu jednolitego systemu relacji państwo-firma - dodał.
Podsumowując dyskusję Piechociński stwierdził, że na jednolitym rynku przegrają ci, którzy myślą, że to wyłącznie politycy i prawo tworzą równe warunki działania. Regulacje i polityka nie zastąpią aktywności i przedsiębiorczości, dlatego najważniejsze jest wyzwalanie tych postaw - ocenił wicepremier.
PAP, awi
REKLAMA