Blaski i cienie sukcesu

O zwycięstwach, porażkach, trudach i wyrzeczeniach, ale także o rodzinie i przyjaciołach opowiadała w rozmowie z Tomaszem Zimochem na antenie Polskiego Radia 24 Katarzyna Bachleda-Curuś, polska łyżwiarka szybka, dwukrotna medalistka olimpijska.

2014-10-18, 22:16

Blaski i cienie sukcesu
. Foto: flickr/richard hugen

Posłuchaj

18.10.14 Katarzyna Bachleda-Curuś: „2-3 treningi dziennie, opieka nad dzieckiem, sprawy domowe. Często brakowało mi doby żeby nad tym wszystkim zapanować (…)”.
+
Dodaj do playlisty

Zima za pasem, więc i początek sezonu sportów zimowych zbliża się w szybkim tempie. Zawodnicy rozpoczynający za kilka tygodni swoje starty spędzają czas na ostatnich przygotowaniach mających zapewnić im jak najlepszą formę. Okazją do rozmowy z Katarzyną Bachledą-Curuś była jednak jej obecność w Warszawie.

– Jest mi strasznie przykro, że nie mogę uczestniczyć w normalnym toku treningowym, ale niestety zmagam się z kontuzją, która uniemożliwia mi prowadzenie ćwiczeń. Jednak mam nadzieję, że już w najbliższym czasie uda mi się przezwyciężyć niedyspozycję. Jedynym chyba plusem całej tej sytuacji jest fakt, że dzięki większej ilości wolnego czasu, mogę poświęcić większą uwagę mojej córeczce Hani – powiedziała na antenie PR24 Katarzyna Bachleda-Curuś.

Trudna decyzja

Marzenie o urodzeniu córki było jednym z powodów, dla których Rozmówczyni PR24, pomimo zdobycia medalu, postanowiła zawiesić swoją karierę sportową.

– Chęć posiadania dziecka była głównym powodem, jaki zdecydował o tym, że przerwałam na pewien czas starty w zawodach. W 2010 roku nastąpił też moment kiedy nastąpił przesyt sportu, treningu, zawodów i nastąpiła swoista stagnacja, w której nie bardzo wiedziałam co zrobić. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że decyzja, którą podjęłam była najlepszą z możliwych – zaznaczyła zawodniczka.

REKLAMA

Rodzina najważniejsza

Jak podkreśliła Katarzyna Bachleda-Curuś podporą w trudnych momentach, jak i otoczeniem, w którym mogła świętować swoje sukcesy zawsze była rodzina.

– Całe to sportowe przedsięwzięcie nie miałoby racji bytu, gdyby nie towarzyszące mi osoby. Mama mocno wspierała mnie w opiece nad Hanią, gdy przebywałam poza domem. Mąż zawiesił swoją prywatną działalność żeby pozwolić mi się zrealizować i dlatego mam ogromną satysfakcję z każdego sukcesu w mojej karierze. Praca tych wszystkich osób nie poszła na marne i wspólnie udało nam się osiągnąć naprawdę wiele – dodała.

 

PR24/Damian Bielecki

REKLAMA

 

 

 

 

REKLAMA

 

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej