LE: kibice Legii Warszawa za rozbiorem Ukrainy? Skandaliczna flaga w Kijowie
Nie milkną echa zachowania kibiców Legii Warszawa w Kijowie. Fani stołecznego klubu podczas meczu Ligi Europy z Metalistem Charków wywiesili biało-czerwoną flagę z wyróżnionymi na niej dwoma miastami - Wilnem i Lwowem.
2014-10-23, 23:00
Legia Warszawa w trzecim meczu fazy grupowej Ligi Europy odniosła trzecie zwycięstwo - pokonała Metalist 1:0. Mecz rozegrano w stolicy Ukrainy, ze względu na wciąż napiętą sytuację w Charkowie. Miasto znajduje się na wschodzie kraju, gdzie dochodziło do starć między prorosyjskimi separatystami, a siłami rządowymi.
Wcześniej Metalist rozgrywał mecz LE we Lwowie. W tym mieście również miało się odbyć spotkanie z Legią. Jednak w obawie przed starciami kibiców obu drużyn, UEFA zdecydowała się przenieść je do Kijowa.
Liga Europy: Metalist - Legia. Trzeci triumf Legii, kolejny zmarnowany karny Vrdoljaka >>>
Sytuacja polityczna na Ukrainie jest jednym z głównych tematów w Polsce. Niedawno dyskusję pobudziła publikacja w poniedziałkowym portalu amerykańskim - Politico. Przytoczono w niej wypowiedzi byłego szefa MSZ, a obecnie marszałka Sejmu - Radosława Sikorskiego . Wynikało z nich, że w 2008 roku w Moskwie ówczesny premier Rosji Władimir Putin miał proponować premierowi Donaldowi Tuskowi podział Ukrainy - w tym przejęcie przez Polskę Lwowa. Sikorski we wtorek wieczorem przyznał, że podczas wizyty polskiej delegacji rządowej w Rosji nie doszło do rozmowy dwustronnej Tusk-Putin. - W tej sprawie zawiodła mnie pamięć - mówił.
REKLAMA
Na stadionie w Kijowie kibice Legii wywiesili biało-czerwoną flagę z herbami miast - litewskiego Wilna i ukraińskiego Lwowa , które w przeszłości wchodziły w skład państwa polskiego. Nie wiadomo, czy transparent bezpośrednio nawiązywał do publikacji Politico i propozycji Putina, ale na pewno nie znalazł się w stolicy Ukrainy przez przypadek.
"Jakie porcje wrażliwości trzeba było sobie amputować, by w kraju ogarniętym permanentną żałobą, po tych, którzy w nierównej walce próbowali przeciwstawić się agresji obcego mocarstwa, wywieszać flagę o polskim Lwowie? Rozumiem, że ci, którzy zarzucili na kijowski stadion biało-czerwoną płachtę z haniebnym napisem, chętnie przystaliby na słynną już propozycję Putina" - grzmiała na swoim blogu Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz , absolwentka stosunków międzynarodowych o specjalności wschodoznawstwo, która mieszkała w przeszłości w Mińsku, Kijowie, Charkowie, czy Moskwie.
"Potem wykrzykiwali pijani na Majdanie, nie zważając na miejsce, gdzie zaledwie kilka miesięcy temu ludzie ginęli od kul. Zaszokowani Ukraińcy pytali obecnych w Kijowie Polaków, skąd w warszawskich kibolach tyle agresji (i chamstwa, dodałabym). Jeszcze kilka takich wizyt i dobre zdanie o Polsce zostanie nad Dnieprem niechybnie nadszarpnięte" - dodała blogerka tygodnika "Polityka".
REKLAMA
Relacje z Majdanu o skandalicznym zachowaniu fanów Legii Warszawa potwierdził korespondent Polskiego Radia w Kijowie - Piotr Pogorzelski . Jeszcze wczoraj w nocy zamieścił na swoim profilu na Twitterze taki wpis:
W odpowiedzi na liczne komentarze - dziennikarz Polskiego Radia dziś zamieścił też wpis na Facebooku w tej sprawie. Czytamy w nim: "Wczoraj wieczorem napisałem na TT o tym, że wstyd być Polakiem w Kijowie, gdy widzi się na Majdanie, gdzie jeszcze niedawno zginęło niemal sto osób, pijanych legionistów. Nigdy nie dostałem takiej porcji nienawiści. Najpopularniejszy komentarz "lepiej być pijanym legionistą niż banderowcem" (w ten sposób zostałem polonobanderowcem, to novum po żydobanderowcy) oraz "chcieli wtopić się w tłum" (stereotyp nie mający podstaw). Oprócz tego zostałem określony mianem "bałwana". "Genialny" komentarz pani Anny Rodak (nie wiem, kto to jest): "proszę zostać na Majdanie w takim razie. jako Polce wstyd mi czytać takie komentarze". Z poprzednich byłem przerażony, z tego uśmiałem się do łez. Nie sądziłem, że mam takich abonentów na TT. Polacy pokazali się z jak najlepszej strony... I w Kijowie i w TT. No a Legii gratuluję zwycięstwa".
O fladze z polskim Lwowem i Wilnem jako jeden z pierwszych wspomniał portal innego ukraińskiego klubu - Dynama Kijów . Pod zdjęciem z banerem napisano: "Pokazuje to oczywiście, że kibice uważają, iż te terytoria należą się Polsce". Sprawę szybko podchwyciły też inne ukraińskie media. Pojawiło się w tej kwestii także wiele komentarzy na Twitterze, czy Facebooku.
Rzeczniczka Legii Warszawa Izabela Kuś w rozmowie z portalem polskieradio.pl nie chciała komentować wywieszenia kontrowersyjnego transparentu na stadionie w Kijowie, czy zachowania kibiców stołecznej drużyny na Majdanie. Zapewniła, że jeśli klub zdecyduje się zająć stanowisko w tej sprawie - wystosowany zostanie oficjalny komunikat.
REKLAMA
Nic złego w transparencie, jaki zawisł na stadionie w Kijowie, nie widzi z kolei - Marcin Siembida, prezes Stowarzyszenia Sympatyków Pogoni Lwów (polski klub piłkarski reaktywowany w 2009 roku). Jego zdaniem biało-czerwona flaga z Wilnem i Lwowem nie jest żadną prowokacją, a jedynie przypomnieniem, iż miasta te należały kiedyś do terytorium Polski. Siembida zachęca do wspierania Polaków żyjących w tym mieście i przypomina, iż to między innymi dzięki wsparciu kibiców Legii - Pogoń Lwów wciąż istnieje na futbolowej mapie.
@MarcinNowak1982 oczywiście marzyć mogę aby Lwów wrócił, jednak jest to niemożliwe. Wspierajmy Polaków którzy tam mieszkają.
— Marcin Siembida (@marcinsiembida) październik 23, 2014
Marcin Nowak, polskieradio.pl
REKLAMA
REKLAMA