Majman chce ściągnąć do Polski chińskich inwestorów
Udział chińskich inwestycji w Polsce jest znikomy, bo skupiamy się na inwestorach z USA i Europy - ocenił prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Sławomir Majman. Podkreślił, że kryzys pokazał, iż potrzebujemy też inwestorów z innych części świata.
2014-10-27, 14:11
Majman wziął udział w poniedziałkowej konferencji "Invest In China 2014", której celem było przedstawienie nowych możliwości współpracy i wsparcia polskich oraz chińskich przedsiębiorstw w nawiązywaniu kontaktów biznesowych.
Zmiana kierunku
W ocenie szefa PaIiIZ, w ostatnich latach Polska za bardzo skupiła się na przyciąganiu inwestycji z USA oraz zachodniej Europy. - Większość, bo ponad 90 proc. tych inwestycji, które daje się ściągnąć do Polski, to są inwestycje amerykańskie i zachodnioeuropejskie. Potrzebujemy jednak nowych źródeł inwestycji, gdyż ostatni kryzys pokazał, że to „źródełko” może się zmniejszyć. Jeśli mamy więc szukać kapitału po świecie, to szukajmy go w Chinach - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.
- W tej chwili chińskie inwestycje stanowią 0,25 proc. wszystkich inwestycji zagranicznych w Polsce. Jak na potencjały gospodarcze naszych krajów jest to bardzo niewiele - stwierdził.
Zaznaczył jednocześnie, że w przypadku całej Europy, udział chińskich inwestycji wynosi też niewiele - bo 2,2 proc.
Polska wychodzi poza Europę
Majman dodał, że dobre wyniki polskiego biznesu w czasie ostatniego kryzysu światowego i umocnienie wielu naszych firm spowodowało, że "powoli zaczynamy wychodzić z tego „europejskiego kokonu".
- Zaczynamy się rozglądać w lewo, w prawo i to co widzimy, to są Chiny - wielki potencjał tego rynku jako potencjalnego rynku eksportowego dla polskich producentów. Ma on też ogromy potencjał, jako źródło inwestycji - podkreślał.
Majman zaznaczył jednocześnie, że Chińczycy zupełnie inaczej niż my rozumieją inwestowanie. - Chińczycy praktycznie w Europie nie realizują inwestycji, takich jak Amerykanie czy Niemcy. Oni nie budują fabryk od zera. Chińskie inwestycje to są fuzje i przejęcia istniejących przedsiębiorstw. To jest wchodzenie w inwestycje niewielkimi, do 10 proc., udziałami do funkcjonujących korporacji. Ponadto Chińczycy uważają za inwestycje realizowanie projektów infrastrukturalnych - mówił szef PAIiIZ.
Jak dodał, jeśli chodzi o chińskie inwestycje w naszym kraju, to liczy on, iż Chińczycy będą aktywni w takich dziedzinach jak: informatyka i telekomunikacja, centra naukowo-badawcze, przemysł spożywczy i przetwórstwo spożywcze. - To są te kierunki, które im wskazujemy - mówił Majman.
- Natomiast jeśli chodzi o kierunki polskiego eksportu, to trzeba się wyraźnie skoncentrować. Mając bardzo ograniczone siły i środki nie można w Chinach promować wszystkiego. Skupmy się na tym, co jest tam najbardziej potrzebne, czyli przetwórstwo spożywcze, żywność, urządzenia i technologie dla górnictwa czy urządzenia i technologie dla lepszego funkcjonowania wielkich miast, np. oczyszczanie środowiska - dodał.
PAP, abo
REKLAMA
REKLAMA