Katalończycy opowiedzieli się za niepodległością
Według wstępnych wyników około 82 procent uczestników niewiążącego plebiscytu w Katalonii poparło ideę odłączenia od Hiszpanii i utworzenia własnego kraju.
2014-11-10, 12:09
Posłuchaj
W niedzielnym głosowaniu uczestniczyło 2 miliony 250 tysięcy osób, 44 procent uprawnionych.
Na kartach do głosowania widniało pytaniem: "Czy chcesz, żeby Katalonia była krajem? Czy chcesz, żeby ten kraj był niepodległy?" Zdecydowana większość uczestników plebiscytu odpowiedziała "tak" na oba pytania. Przeciwną opinię miało tylko kilka procent głosujących. Kataloński rząd określił wyniki wyborów mianem "absolutnego sukcesu".
- Chcemy decydować o naszej przyszłości, pokojowo i bez ograniczeń, demokratycznie. Nie chcemy jednak tego robić wbrew Hiszpanii, wbrew nikomu - zapewniał premier katalońskiego rządu.
Głosowanie było niewiążące, a zdaniem rządu Hiszpanii - naruszało prawo. To symboliczne głosowanie miało być wsparciem dla długotrwałej kampanii na rzecz niepodległości bogatej Katalonii, zamieszkanej przez 7,5 mln osób.
REKLAMA
Początkowo w Katalonii planowano referendum w sprawie niepodległości. Gdy zostało ono odwołane na wniosek rządu Hiszpanii, katalońscy politycy postanowili przeprowadzić alternatywną konsultację w postaci symbolicznego głosowania, lecz i tę formę zakwestionował Trybunał Konstytucyjny w Madrycie, który zawiesił prawo władz Katalonii do zorganizowania plebiscytu. Jednak Barcelona postanowiła mimo wszystko przeprowadzić konsultację. Punkty do głosowania zorganizowali wolontariusze i aktywiści ruchów niepodległościowych.
Wygodne wyjście dla polityków
Tymczasem premier katalońskiego rządu, Artur Mas, po zakończeniu głosowania poinformował, że liczy na negocjacje z szefem hiszpańskiego gabinetu, Mariano Rajoyem.
Są opinie, że niedzielne głosowanie było wygodnym wyjściem dla Barcelony i Madrytu. Artur Mas dotrzymał słowa i doprowadził do otwarcia lokali oraz wystawienia urn, a Mariano Rajoy - zgodnie z obietnicą - nie dopuścił, by głosowanie było wiążące.
Jednak obie strony muszą teraz wyciągnąć z tego wnioski. Wprawdzie ponad 80 procent uczestników plebiscytu opowiedziało się za niepodległością, ale jest to niespełna milion 700 tysięcy osób - czyli 30 procent uprawnionych do głosowania. Ta liczba nie gwarantuje stworzenia przez Katalonię państwa. Dlatego - zdaniem ekspertów - najlepszym rozwiązaniem jest szukanie tzw. ”trzeciej drogi”. Może nią być przekształcenie Hiszpanii w federację albo poszerzenie katalońskiej autonomii.
REKLAMA
Po raz pierwszy od dwóch lat Rajoy i Mas nie wykluczają dialogu. Czy i kiedy dojdzie do spotkania obu polityków poinformować ma we wtorek, po południu premier katalońskiego rządu.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA