Znachor z Nowego Sącza wychodzi z aresztu
Sąd w Nowym Sączu nie przedłużył aresztu dla znachora Marka Haslika. Mężczyzna jest podejrzany o kierowanie nieumyślnym spowodowaniem śmierci półrocznej Magdy z Brzeznej koło Nowego Sącza.
2014-11-12, 17:08
Posłuchaj
Prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu o kolejne dwa miesiące. Wniosek został odrzucony.
- Sąd uznał, że w sprawie zachodzi bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia podejrzanego, gdyż z uwagi na jego stan zdrowia i schorzenia kardiologiczne konieczne jest przeprowadzenie zabiegu i leczenie w warunkach wolnościowych. Tym samym w ocenie sądu nie ma podstaw do dalszego stosowania tymczasowego aresztowania - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu sędzia Bogdan Kijak.
Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie oraz Dobrosława Kulczycka-Szumiło, adwokat Marka Haslika (źródło: TVN24/x-news)
REKLAMA
Podejrzany Marek Haslik przebywał w areszcie od połowy maja.
Półroczna Magda zmarła w połowie kwietnia. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci było całkowite zaniedbanie i niedożywienie. Jej rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Zostali aresztowani i trafili na obserwację psychiatryczną. Grozi im do 10 lat więzienia.
W kolejnych przesłuchaniach rodzice przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem z Nowego Sącza i korzystali z jego "usług medycznych". Według zaleceń znachora dziewczynka była żywiona między innymi kozim mlekiem rozpuszczonym w wodzie - podawała prokuratura.
Znachorowi Markowi Haslikowi prokuratura zarzuciła udzielanie usług medycznych bez uprawnień i sprawstwo kierownicze nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Mężczyźnie grozi za to do 5 lat więzienia. Ze względu na ważny interes społeczny sąd na wniosek prokuratury zezwolił na ujawnienie personaliów mężczyzny. W toku śledztwa prokuratura bada również inne wątki związane z działalnością Haslika.
PAP/asop
REKLAMA