60 lat "Kroniki Sportowej". Był czas, kiedy o Janie Banasiu w Polsce nie można było mówić
Historia Jana Banasia, wspaniałego przed laty piłkarza zostanie sfilmowana, bo wyjątkowo na to zasługuje. W rozmowie z Tomaszem Zimochem były piłkarz opowiada o swoich wzlotach i upadkach.
2014-11-13, 12:00
Posłuchaj
60 lat Kroniki Sportowej - słuchaj wszystkich odcinków >>>
Jan Banaś urodził się w Berlinie w 1943 roku. Wraz z matką, która postanowiła rozstać się z mężem, przyjechał do Katowic, gdzie zamieszkał. Na Śląsku się wychował i zaczął grać w piłkę. Futbol był jego życiem. Gdy w 1966 roku wraz z klubem pojechał na mecz do Szwecji, nieoczekiwanie odnalazł go tam ojciec. Zapakował do samochodu i wywiózł do Niemiec.
- Ojciec zainteresował się mną po 23. latach. Kiedy już się za niego modliłem. Okazało się, że zobaczył mnie w telewizji jak grałem w reprezentacji - wspomina Banaś i dodaje, że ojciec chciał zostać jego menadżerem.
Były piłkarz zdradza, że jego życie nie było łatwe, ale najbardziej skomplikował je ojciec.
REKLAMA
Z okazji jubileuszu "Kroniki Sportowej" codziennie do 30 listopada na antenie Jedynki, tuż przed godziną 12.00, Tomasz Zimoch opowiada o historii audycji. Zapraszamy do słuchania opowieści o jej twórcach i autorach, o ludziach, bez których trudno wyobrazić sobie emisję "Kroniki" - realizatorach, ludziach sportu, ale także jej wiernych słuchaczach.
ah/ag
REKLAMA