Morrissey w Polsce. Były lider The Smiths wystąpi w Warszawie i Krakowie
Angielski wokalista Morrissey wystąpi na dwóch koncertach w Polsce. 19 listopada artysta zaśpiewa w warszawskiej Stodole, dwa dni później wystąpi w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie.
2014-11-16, 22:53
Morrissey, właśc. Steven Patrick Morrissey (ur. 1959 r. w Manchesterze) to jeden z najważniejszych muzyków brytyjskiego indie rocka. Zasłynął jako lider formacji The Smiths, w którym występował do 1986 r. Po rozpadzie zespołu rozpoczął karierę solową. "New Musical Express" określił go jako jednego z najbardziej wpływowych artystów naszych czasów, a "Rolling Stone" nazwał go "jednym z najlepszych wokalistów wszechczasów".
Jego twórczość liryczną charakteryzuje wyjątkowa, jak na standardy muzyki popularnej, poetyckość. Teksty Morrisseya opowiadają o romantycznej, nieszczęśliwej miłości i społecznym wykluczeniu. Jak podkreślał artysta w wywiadach, nastroje depresyjne i poczucie wykluczenia towarzyszyły mu od lat szkolnych. - Muzyka popularna była jedynym, co miałem. Czułem, że osoba, która śpiewa, rozumie mnie i jest obok mnie - tłumaczył. Zafascynowany muzyką i filmem, poświęcał się pisaniu artykułów o Jamesie Deanie i The New York Dolls, które wysyłał do "Melody Maker".
W 1982 r. stanął na czele zespołu The Smiths, dziś uważanego za prekursora indie rocka. Grupa zdobyła popularność dzięki sukcesowi singla "What Difference Does it Make?", a w 1984 r. wydała swoją pierwszą płytę, zatytułowaną po prostu "The Smiths".
Rok później do sklepów płytowych trafił drugi album formacji "Meat is Murder". Był to największy komercyjny sukces The Smiths; krążek wspiął się na szczyt brytyjskich list przebojów. Artyści podkreślali swoje poglądy polityczne, wymierzone w administrację Margaret Thatcher i monarchię. W 1985 r. The Smiths wydali kolejną płytę - "The Queen is Dead" a Morrissey przekonywał w wywiadach: "Thatcher to tylko jedna osoba. Można się jej pozbyć".
REKLAMA
W ciągu swojej pięcioletniej działalności zespół wydał cztery płyty. Ostatnia - "Strangeways, Here We Come" trafiła do sklepów, gdy The Smiths już się rozpadli. W 1988 r. ukazał się pierwszy solowy album Morrisseya, "Viva Hate", dobrze przyjętym przez krytyków i publiczność. Potrzebował jednak aż trzech lat na nagranie kolejnej płyty, a gdy ukazała się pod tytułem "Kill Uncle", krytycy obwieścili symboliczny koniec kariery wokalisty, sugerując, że nie jest w stanie pisać tak dobrych utworów jak za czasów The Smiths. Na piosenkarza spadła fala krytyki, zarzucającej mu nie tylko wtórność artystyczną, ale także sympatyzowanie z nacjonalizmem oraz rasizm.
Wszystkie te głosy ucichły w 1992 r., wraz z wydaniem "Your Arsenal", obwołanego powrotem Morrisseya do wielkiej formy. Koncert artysty w Los Angeles wyprzedał się szybciej niż miało to miejsce w przypadku The Beatles. Morrissey odniósł w Ameryce sukces tak wielki, że postanowił na stałe osiąść w Los Angeles. Od 1998 do 2003 r. piosenkarz wiele koncertował, nie nagrał jednak ani jednej płyty z nowym materiałem. Powrócił w 2004 r. krążkiem "You Are the Quarry".
W 2013 r. do księgarń trafiła autobiografia muzyka, wydana przez prestiżową oficynę Penguin Books w słynnej serii "Penguin Classics". Oczywiście i ona wzbudziła kontrowersje: "Telegraph" uznał ją "najlepszą muzyczną autobiografią od czasu Kronik Boba Dylana, z kolei "Independent" zarzucał książce narcyzm.
Ukazała się także kolejna - dziesiąta - solowa płyta byłego lidera The Smiths, pt. "World Peace is None of Your Business". Nadal otwarcie wypowiada się na temat wegetarianizmu, polityki, homoseksualizmu i praw zwierząt. Na początku października artysta przyznał w wywiadzie, że walczy z nowotworem. - Jeśli umrę, to umrę - powiedział w rozmowie z hiszpańskim El Mundo. - Niczym się nie martwię, odpocznę, jak umrę - dodał. Mimo zaleceń lekarzy, by ograniczyć koncertowanie, Morrissey zdecydował się kontynuować występy.
REKLAMA
Artysta koncertował już w Polsce. W 2009 i 2011 r. wystąpił w Stodole, w 2011 r. zaśpiewał także w krakowskim Klubie Studio.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
PAP/aj
REKLAMA