Czy grozi nam zimna wojna?
Moskwa nie będzie błagała Zachodu o zniesienie sankcji wobec Rosji - oświadczył w Mińsku Siergiej Ławrow. Jednocześnie minister spraw zagranicznych Rosji wyraził nadzieję, że stosunki Moskwy z UE nie osiągnęły punktu, z którego nie ma już odwrotu.
2014-11-18, 11:16
Posłuchaj
Rosyjski szef dyplomacji stwierdził w Mińsku, że Ukraina jest na krawędzi rozłamu i została wciągnięta w bratobójczą walkę. Z kolei minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej uznał, że świat stoi na progu nowej zimnej wojny.
- Przekroczenie progu mogłoby nastąpić w wyniku eskalacji konfliktu zbrojnego na terytorium Ukrainy. Wszelkie znaki na niebie wskazują, że ze strony Rosji nie ma woli porozumienia. Unia Europejska zrobiła już tyle ile mogła w celu zakończenia konfliktu z Rosją. Teraz wszystko zależy od Moskwy – powiedział Rafał Tarnogórski, ekspert Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.
Brytyjski komentarz
„Financial Times" uważa, że działania Putina to powrót do zimnej wojny. Wydaje się, że dąży on do odzyskania niechętnego szacunku, jakim USA darzyły Związek Radziecki – pisze brytyjski dziennik. Zdaniem „Financial Timesa” Zachód powinien odpowiedzieć na to demonstracją jedności i udzielić Ukrainie silnego wsparcia dyplomatycznego i gospodarczego oraz dać Rosji do zrozumienia, że kolejne prowokacje pociągną za sobą konsekwencje.
Gość PR24 Rafał Tarnogórski zaznaczył, że Rosjanom zależy na podgrzaniu sytuacji. – Dochodzi do incydentów, które nie tylko są agresywne, ale również bardzo intensywne – podkreślił Gość PR24.
- Naruszanie przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez Rosję i bliskie przeloty maszyn wojskowych wzdłuż granic państwa NATO, to igranie z ogniem. Niebo jest bardzo tłoczne zwłaszcza w Europie, nad Bałtykiem. Do takich incydentów nie powinno dochodzić – dodał ekspert.
PR24/Paulina Olak