Adam Nawałka – podsumowanie roku pracy
Adam Nawałka od 2013 roku jest selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej mężczyzn. O sukcesach trenera piłkarskiego w rozmowie z gośćmi PR24: Mateuszem Janiakiem, dziennikarzem Przeglądu Sportowego oraz Markiem Koktyszem z portalu Ekstraklasa.net.
2014-11-21, 22:33
Posłuchaj
26 października 2013 roku Nawałka został oficjalnie ogłoszony selekcjonerem reprezentacji Polski, którą to funkcję objął 1 listopada 2013. Jego rok pracy w roli ternera to pasmo sukcesów.
– Adam Nawałka jest pierwszym selekcjonerem od czasów Leo Beenhakkera, który kończy rok z tarczą, a nie na tarczy. Możemy go więc jedynie chwalić, nie ma go absolutnie za co ganić. Na razie wyniki go bronią – stwierdził Marek Koktysz.
– Szukanie jakiś minusów czy doszukiwanie się czegoś złego w tym roku to byłaby uszczypliwość dla trenera Nawałki. Ranking FIFA pokazuje jednoznacznie jego sukces. Obecnie jesteśmy na 37 lokacie, a zaczynaliśmy rok na 77 – to ogromny skok – podkreślał Mateusz Janiak.
Zdrowie psychiczne: filar funkcjonowania zawodnika sukcesu
Stres, presja, niski poziom pewności siebie, kłopoty z motywacją czy koncentracją, trudności w komunikacji z trenerem to główne problemy psychiczne, z którymi zmagają się sportowcy. By poradzić sobie z nimi bardzo ważne jest wsparcie psychologiczne.
– Siła i odporność psychiczna oraz aspekt mentalny jest jednym z czterech filarów funkcjonowania zawodnika, obok jego przygotowania technicznego, taktycznego i fizycznego. Psychologia sportu jest potrzebna zawodnikowi, a niekoniecznie psycholog sportu. Bowiem tę psychologię może wprowadzać trener, inny zawodnik lub sam zawodnik – powiedział w Polskim Radiu 24 dr Dariuszem Parzelski, psycholog sportu.
Niestety zawodnicy, by osiągać dobre wyniki w sporcie często sięgają po doping. Dr Parzelski mówił, jakie są przyczyny psychologiczne jego stosowania.
W Magazynie sportowym w PR24 Szymon Kołecki, prezes Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów podsumowywał mistrzostwa świata w Kazachstanie.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Filipa Jastrzębskiego!
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz