NBA: koszykarze Golden State Warriors nie zwalniają tempa
Najlepsza obecnie drużyna ligi NBA odniosła 11. zwycięstwo z rzędu. Tym razem we własnej hali rozbiła New Orleans Pelicans 112:85. "Wojownicy" mają na koncie 16 wygranych i tylko dwie porażki.
2014-12-05, 10:34
"Pelikanom" na niewiele zdała się świetna gra Anthony'ego Davisa. Zaledwie 21-letni skrzydłowy trafił 14 z 19 rzutów z gry i spotkanie zakończył z 30 punktami. Zanotował również 15 zbiórek, trzy bloki i dwa przechwyty. Jego koledzy spisali się znacznie słabiej. Łącznie trafili 23 z 60 rzutów z gry i mieli aż 15 strat.
- Zdecydowanie za mało wymienialiśmy podań. Próbowaliśmy akcji jeden na jednego i to się fatalnie skończyło - ocenił trener gości Monty Williams.
Grę Warriors napędzają dwaj gracze obwodowi - Stephen Curry i Klay Thompson. Wspólnie uzyskali 42 pkt, 16 asyst i sześć przechwytów.
- To był najlepszy mecz w naszym wykonaniu od bardzo dawna. Częściowo dlatego, że moi zawodnicy byli świadomi, jak groźni potrafią być Pelicans. Dzięki temu pokazali się dziś od najlepszej strony - powiedział szkoleniowiec Golden State Steve Kerr.
REKLAMA
Po słabym początku, w górę tabeli Konferencji Wschodniej mozolnie wspina się Cleveland Cavaliers. Drużyna ze stanu Ohio odniosła piąte zwycięstwo z rzędu i z bilansem 10-7 zajmuje piąte miejsce.
"Kawalerzyści" nie bez problemów pokonali na wyjeździe 90:87 New York Knicks (4-16). Gości do triumfu poprowadził Kyrie Irving - 37 pkt. LeBron James dołożył 19 pkt i 12 asyst.
Wśród pokonanych zawiódł przede wszystkim Carmelo Anthony. Uzyskał tylko dziewięć punktów. Spudłował aż 15 z 19 rzutów, w tym ten w ostatnich sekundach, który mógł doprowadzić do dogrywki.
W trzecim czwartkowym meczu koszykarze Portland Trail Blazers pokonali we własnej hali Indiana Pacers 88:82. Najlepszy na parkiecie był rozgrywający gospodarzy Damian Lillard, który zdobył 23 pkt i miał osiem asyst.
REKLAMA
mr
REKLAMA