Raport GDDKiA: budujący drogi nadal mają problem z jakością
Ponad 15 proc. próbek pobranych z budowanych w Polsce dróg okazało się fuszerkami - wynika z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Co więcej, tylko 8 z 18 spółek buduje bez zastrzeżeń.
2014-12-05, 21:27
Posłuchaj
Branża do opracowania podchodzi z dystansem.
Generalna Dyrekcja nie przedstawiła metodologii swoich badań. Mimo próśb nie zostaliśmy poinformowani np. o tym, w jaki sposób pobierane są próbki, czy jest to dobór losowy czy celowy? Trudno dyskutować o wynikach badań, jeśli nie jest znany sposób ich przeprowadzenia. Poza tym, nie wszystkie laboratoria, które prowadzą analizy dla GDDKiA, mają akredytacje, świadczące o wysokiej jakości - mówił na antenie Polskiego Radia 24, Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Poprawki kosztowały wykonawców 160 mln euro
Według GDDKiA, na kontraktach drogowych w Polsce w latach 2009-2012 wykonawcy stracili ponad 160 mln euro z powodu błędów jakościowych.
Za wady odpowiadają nie tylko drogowcy
Jak twierdzi Jan Styliński, trudno odnosić się do tej konkretnej liczby, bo sprawa usterek, to niezwykle delikatna materia. Poza tym - jak dodaje - często nie są one wynikiem zaniedbań wykonawców.
– W wielu przypadkach wady są spowodowane błędami projektowymi czy błędnymi założeniami inwestora. Czasem mówi on np., aby dwie warstwy nawierzchni układać praktycznie jednocześnie. Wykonawca, który uzna, że w danym przypadku lepsza byłaby inna technika, nie może jej zastosować, bo to byłoby niezgodne z umową - mówi Styliński.
Ranking miał i ma pełnić rolę bata na wykonawców. Chodzi o to, żeby w sytuacji, kiedy w przetargach decyduje przede wszystkim cena, firmy nie oszczędzały na jakości.
Zmiana ustawy o przetargach niewiele zmieniła…
Tymczasem, w październiku zmieniło się prawo o zamówieniach publicznych i cena nie jest już jedynym kryterium wyboru danej oferty przetargowej. Co to oznacza dla branży?
– Nic - odpowiada krótko Jan Styliński. - Podobne zapisy, jak te w ustawie, były wcześniej stosowane przez GDDKiA. Kryteria były takie: 90 procent oceny oferty stanowi cena, reszta to elementy nie-cenowe. Problem jest taki, że ustawa nie wprowadza żadnego progu, więc można wyobrazić sobie sytuację, że mamy rozkład: 99 procent to cena, 1 procent - pozostałe elementy, które są listkiem figowym, pomagającym spełnić wymogi formalne.
GDDKiA w swoim raporcie najmniej zastrzeżeń miała do niemieckiej spółki Heilit+Woerner, która m.in. budowała autostradę A4 między Tarnowem a Dębicą. Najgorzej wypadła firma Bilfinger Berger, odpowiedzialna za południową obwodnicę Warszawy.
Błażej Prośniewski