Premier Rosji przyznaje: zachodnie sankcje szkodzą rosyjskiej gospodarce
Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że mylą się ci którzy oczekują, iż sankcje tylko pozytywnie wpłyną na rozwój rodzimej przedsiębiorczości.
2014-12-10, 11:20
Posłuchaj
Zachodnie sankcje szkodzą rosyjskiej gospodarce - oświadczył w wywiadzie dla pięciu rosyjskich stacji telewizyjnych premier Dmitrij Miedwiediew.
Szef rosyjskiego rządu poinformował, że inflacja w tym roku najprawdopodobniej sięgnie w Rosji 9 procent. W jego opinii, oprócz sankcji w dłuższej perspektywie rosyjskiej gospodarce szkodzi również spadek wartości rubla. - Oczywiście, że taka sytuacja uderza w portfele wszystkich, którzy zarabiają w rublach, a takich jest absolutna większość, ale nie należy z tego powodu urządzać histerii, tylko trzeba cierpliwie czekać - powiedział szef rosyjskiego rządu. Miedwiediew wyjaśnił, że rząd przygotuje program indeksacji pensji i emerytur, i zapowiedział, że po osłabieniu rubla na pewno przyjdzie okres jego wzmocnienia.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Sankcje wprowadzone przeciwko Rosji przez UE i USA z powodu jej agresji przeciwko Ukrainie obejmują m.in. ograniczenie dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakaz eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
W odpowiedzi na te restrykcje Rosja wprowadziła swoje kontrsankcje - zakazała importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii.
REKLAMA
IAR, bk
REKLAMA