Niemieckie mogiły wojenne w Polsce
Na polskich ziemiach w czasie II wojny światowej zginęło niemal 450 tysięcy żołnierzy Wermachtu. Większość z nich pochowano nad Wisłą. Wśród nich byli nie tylko „zwykli” wojskowi, lecz także zbrodniarze wojenni, również z paramilitarnego SS – m.in. Franz Kutschera, dowódca SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa.
2014-12-16, 19:51
Posłuchaj
Sprawa mogił niemieckich żołnierzy i członków organizacji należących do nazistowskiego aparatu władzy przez lata pozostawała niewyjaśniona. Jak wskazywała w Polskim Radiu 24 dr Joanna Szymoniczek z Instytutu Studiów Politycznych PAN, w okresie PRL-u był to temat tabu.
– Republika Federalna Niemiec podejmowała równe inicjatywy, których celem było uzyskanie informacji dotyczących losów cmentarzy. W tym celu rozmawiano m.in. z Polskim Czerwonym Krzyżem. Zdarzało się, że takich informacji udzielali np. księża. Jednak tego typu działania mogły wiązać się z różnymi represjami – mówiła dr Szymoniczek.
Kwestie związane z miejscami pochówku Niemców zaczęły być regulowane dopiero w latach 90. – wtedy zadecydowano m.in. o utworzeniu trzynastu cmentarzy, na których powtórnie grzebano żołnierzy.
Dr Joanna Szymoniczek w Polskim Radiu 24 mówiła również o kontrowersjach, jakie wywoływały niemieckie cmentarze nad Wisłą.
REKLAMA
PR24
REKLAMA