Władze Syrii: zachodni dyplomaci nielegalnie wjeżdżali do naszego kraju

Syria złożyła w ONZ skargę m.in. na amerykańskiego senatora Johna McCaina i byłego szefa francuskiej dyplomacji Bernarda Kouchnera, twierdząc, że wjechali oni do Syrii, choć nie mieli wiz. Według władz w Damaszku wizyty te naruszały suwerenność kraju.

2015-01-06, 09:30

Władze Syrii: zachodni dyplomaci nielegalnie wjeżdżali do naszego kraju
Zbombardowane miasto Homs w zachodniej części Syrii. Foto: Bo yaser/Wikimedia Commons/CC

Syryjski ambasador przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Baszar Dża'afari wezwał sekretarza generalnego organizacji Ban Ki Muna i Radę Bezpieczeństwa ONZ do wywarcia presji na rządy, by "podjęły niezbędne kroki przeciwko obywatelom, którzy nielegalne wjeżdżają na terytorium Syrii". "Takie działania są jawnym naruszeniem suwerenności Syrii i rezolucji Rady Bezpieczeństwa" dotyczących tego kraju - podkreślił w Dża'afari.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
W maju 2013 roku John McCain złożył niezapowiedzianą wizytę w Syrii, wkraczając na jej terytorium przez granicę z Turcją. Spotkał się wówczas z rebeliantami. Syryjski ambasador oświadczył, że amerykański senator nie dość, że wjechał do jego kraju bez wizy to jeszcze rozmawiał z przywódcami Frontu al-Nusra, uznawanymi przez RB ONZ za organizację terrorystyczną. "Takie działania są pogwałceniem suwerenności Syrii i rezolucji Rady Bezpieczeństwa, dotyczącej tego kraju" - ocenił przedstawiciel Damaszku.
Dża'afari skrytykował też Bernarda Kouchnera za wizytę w listopadzie 2014 roku, byłego dyplomatę USA Petersa Galbraitha za wizytę w grudniu 2014 roku, innych amerykańskich polityków i dowódców wojskowych, a także byłego polityka z Kuwejtu, Walida al-Tabtaba'iego, który miał odwiedzić kraj we wrześniu 2013 roku.
W specjalnym oświadczeniu McCain ocenił, że "smutną, ale niezaskakującą prawdą" jest to, iż reżim Baszara al-Assada bardziej od masakry 200 tys. mężczyzn, kobiet i dzieci obchodzi jego wizyta w Syrii i spotkanie z "odważnymi Syryjczykami, walczącymi o wolność i godność". "To, że społeczność międzynarodowa praktycznie nic nie zrobiła, by obalić ten przerażający reżim pomimo jego zbrodni, to plama na naszym zbiorowym sumieniu" - skomentował.
Wojna w Syrii
Sytuacja w Syrii jest bardzo trudna od ponad trzech lat. W marcu 2011 roku obywatele tego kraju wyszli na ulice, by protestować przeciwko władzom, a w szczególności przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Assadowi. Protesty zostały brutalnie zdławione przez służby bezpieczeństwa. Wówczas wybuchło zbrojne powstanie. Następnie konflikt przeobraził się w wojnę domową.
W 2013 roku konflikt - wraz ze wzrostem znaczenia dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) - zmienił swoje oblicze. Radykałowie walczą już nie tylko z syryjskimi wojskami rządowymi, ale także z innymi ugrupowaniami rebelianckimi. Pod koniec czerwca bojownicy z IS proklamowali na zajętych terytoriach w Syrii kalifat.
Od 8 sierpnia międzynarodowa koalicja pod wodzą Stanów Zjednoczonych prowadzi walkę z ekstremistami. W bombardowania dżihadystów w Syrii zaangażowane jest lotnictwo USA, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej