Zamiast na MdM – postawmy na budownictwo społeczne
Co się stanie z 390 mln złotych?
2015-01-12, 15:36
Program MdM prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego to klapa. Z 600 mln zł, które przeznaczono do wykorzystania w 2014 roku zostało do wydania 390 mln zł. Młodzi Polacy nie sięgną po te pieniądze, bo mieszkania są zbyt drogie, bo nie mają zdolności kredytowej, bo nie mają stałej pracy.
Tymczasem w tym roku ma być uruchomiony przez BGK inny program mieszkaniowy, skierowany do ludzi niezamożnych. Chodzi o dopłaty dla TBS-ów, spółdzielni mieszkaniowych, samorządów – do kredytów na budowę domów z mieszkaniami na wynajem. Mieszkania w tych budynkach będą miały umiarkowany czynsz. Najemcy, którzy w kolejnych latach przekroczą określony dochód na członka rodziny będą musieli opuścić te mieszkania i wynająć inne na rynku po cenach komercyjnych lub wziąć kredyt na mieszkanie. Ale ich już będzie na to stać.
W ciągu 5 lat ma być wybudowanych w ten sposób 10 tys. mieszkań. Już obecnie, sami pracownicy BGK oceniają popyt na tego typu mieszkania z umiarkowanym czynszem, na 100 tys. lokali.
Chyba trzeba przemówić politykom do rozumu. Wydawanie pieniędzy na MdM – to wsparcie dla firm deweloperskich, zakłócenie prawa popytu i podaży oraz windowanie cen mieszkań, to wspomaganie względnie zamożnych Polaków. Natomiast mieszkania na wynajem, w budynkach TBS-ów czy spółdzielni mieszkaniowych, to wyciągnięcie pomocnej dłoni do niezamożnych rodzin, na początku ich drogi życiowej. W okresie, kiedy podejmuje się np. decyzje o posiadaniu dzieci.
REKLAMA
Moim zdaniem MdM powinien być zamknięty, a środki niewykorzystane w 2014 roku oraz przewidziane na ten Program w kolejnych latach powinny być przekazane na wspieranie społecznego budownictwa, gdzie będą obowiązywały umiarkowane czynsze.
Także inny program BGK – budowania domów z mieszkaniami czynszowymi, gdzie jest proponowany czynsz rynkowy – to również chybiony pomysł. Takie domy powinni budować prywatni inwestorzy. Z jakiego powodu państwo miałoby konkurować na rynku mieszkaniowym z prywatnymi firmami?
Chcemy zatrzymać emigrację młodych, chcemy aby rodziło się więcej dzieci, chcemy aby Polacy łatwo mogli migrować z jednej miejscowości do drugiej, w poszukiwaniu pracy – to budujmy dziesiątki tysięcy mieszkań na wynajem – dostępnych dla niezamożnych, młodych rodzin.
W jeszcze ciągle biednej Polsce mieszkania na wynajem stanowią 20 proc. całego zasobu mieszkaniowego, natomiast w od dawna bogatej Szwajcarii czy w Niemczech proporcja jest dokładnie odwrotna.
REKLAMA
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że te dwa narody dobrze wiedzą, jak należy wydawać publiczne i prywatne pieniądze.
Jeśli rząd chce tworzyć spójną i skuteczną politykę prorodzinną – to do takiej polityki lepiej pasuje wspieranie budownictwa społecznego z mieszkaniami na wynajem, z umiarkowanym czynszem niż program MdM, czy też budowa domów czynszem komercyjnym.
Robert Lidke
REKLAMA