Dobra lokalizacja - Piaseczno

Fundusz Mieszkań na Wynajem przedstawił właśnie kolejną kupioną przez siebie nieruchomość. Tym razem na warszawskich Bielanach. Dzięki temu Fundusz trochę zrehabilitował się w moich oczach. Dlaczego?

2015-12-15, 22:33

Dobra lokalizacja - Piaseczno
Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia. Foto: Polskie Radio

Kilka miesięcy temu zaprezentował on swoją pierwszą inwestycję w aglomeracji warszawskiej, w Piasecznie. Jakoś nie dałem się wtedy przekonać, że to dobra lokalizacja (a w takie ponoć celuje FMnW). I nawet, gdyby zaoferowano mi warunki wynajmu znacznie lepsze niż rynkowe, to pewnie bym się nie zdecydował. Pomijam fakt, że w mieszkaniu, które nam pokazano, zamiast kuchni, był skromny aneks kuchenny, nadający się co najwyżej do zrobienia sobie kanapek na śniadanie.

Bielańska rehabilitacja

Piaseczno – miejmy nadzieję – było wypadkiem przy pracy i w przyszłości Fundusz nie będzie oferował już takich kwiatków. Mieszkania na Bielanach mają być dostępne na początku 2017 roku. Będą wykończone „pod klucz” oraz wyposażone w meble i sprzęt AGD. Najważniejsza jest jednak lokalizacja. Nie jest to centrum, ale budynek położony jest w pobliżu stacji metra Młociny, a mieszkanie przy metrze w Warszawie, to niemal jak mieszkanie w Śródmieściu (może trochę hiperbolizuję, ale jest to niebywałe udogodnienie).

Będzie trudniej o kredyt. Wynajem rozkwitnie?

REKLAMA

Ogłoszenie przez Fundusz zakupu nowej nieruchomości zbiega się z czasem, kiedy kolejne banki albo podnoszą, albo zapowiadają poniesienie marż. Niektóre nawet mówią o wycofaniu się z kredytów mieszkaniowych. Jest to pokłosie m.in. wprowadzenia tzw. podatku bankowego. Dodatkowo, od 1. stycznia 2016, aby kupić mieszkanie na kredyt wymagane będzie – zgodnie z rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego – 15 procent wkładu własnego. To wszystko może sprawić, że dla wielu młodych ludzi perspektywa zakupu własnego „m” stanie się nieosiągalna. Pytanie czy to źle? Jedni zapewne odpowiedzieliby twierdząco, inni już tak stanowczo by do sprawy nie podchodzili.

Własne=lepsze

Polacy chcą mieszkać na swoim. Mają ku temu argumenty zarówno natury ekonomicznej jak i społecznej. Mieszkania są postrzegane jako najpewniejsza lokata kapitału, jako główny składnik majątku, który można zostawić w spadku. Jednocześnie własne „m” to coś więcej niż budynek dający schronienie, to ważny element definiujący rodzinę. To miejsce, do którego można zawsze wrócić, a jak wracać do „cudzego”?

Jak zarobić wynajmując od kogoś?

REKLAMA

Z argumentami emocjonalnymi trudno polemizować, z ekonomicznymi trochę łatwiej, więc spróbujmy. Mieszkanie, jak każdy towar poddawany jest rynkowej grze cen, nie jest zatem wykluczone, że jego wartość może spadać w czasie. Po drugie, zakładając, że długoterminowy wynajmem jest korzystniejszy niż spłacanie kredytu przez 30 lat, można w ten sposób zaoszczędzone pieniądze inwestować na giełdzie, czy odkładać do IKZE i IKE. W takim układzie może się okazać, że po tych trzydziestu latach na koncie będziemy mieli więcej niż warta jest nieruchomość, którą byśmy przez ten cały czas spłacali. Po trzecie – trzydziestoletni kredyt przywiązuje nas do danego miejsca praktycznie na stałe. Nie jesteśmy mobilni, a zatem przeniesienie się do innego miasta w poszukiwaniu lepszej pracy jest bardzo utrudnione.

Niemiec się nie wstydzi

Na razie, w Polsce ponad 80 procent osób mieszka na swoim. W Niemczech jest to tylko co drugi obywatel. Czy pójdziemy niemiecką drogą i uwierzymy, że mieszkanie w wynajętym mieszkaniu nie jest niczym złym, że nie jest to powód do wstydu? Tego nie wiem. Wiem, że czeka nas długa droga. Znacznie dłuższa niż ta z Piaseczna do centrum Warszawy.

Błażej Prośniewski

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej