Wyprawa na Nanga Parbat: Mackiewicz kończy walkę z górą. Osiągnął 7800 metrów
Tomasz Mackiewicz, który piąty sezon z rzędu próbował wejść na niezdobytą zimą Nangę Parbat (8126 m), zakończył tegoroczne zmagania z "Nagą Górą". Warunki pogodowe są coraz gorsze, a himalaista jest mocno poobijany po tym, jak wpadł do szczeliny.
2015-01-20, 13:00
Posłuchaj
Powodem podjęcia takiej decyzji, o której poinformował na stronie portalgorski.pl, są nie tylko pogarszające się warunki, w tym huraganowe wiatry, ale i gorsze samopoczucie Mackiewicza. W trakcie schodzenia z obozu czwartego do bazy wpadł do szczeliny. Wyciągnęła go z niej francuska alpinistka Elizabeth Revol.
- Śnieg się pode mną zapadł. Wpadłem w szczelinę. Leciałem plecami w dół. Nie miałem nad tym żadnej kontroli. Patrzyłem w górę. Widziałem jak wycinek nieba zmniejsza się w kosmicznym tempie, obijałem się o ściany i jakimś cudem ten lot skończył się po 50 metrach, a ja żyłem. To koniec wyprawy dla mnie - zrelacjonował ostatnie wydarzenia.
Daniele Nardi początkowo bagatelizował sytuację, jednak teraz widać, że była ona zdecydowanie bardziej niebezpieczna.
Po dotarciu do bazy Mackiewicz i Revol poinformowali, że podczas ataku na szczyt dotarli na wysokość 7800 metrów - ostatni raz udało się to w 1997 roku, kiedy 50 metrów wyżej dotarł Zbigniew Trzmiel z zespołu Krzysztofa Pankiewicza. To druga wysokość, którą udało się osiągnąć podczas zimowych prób wejścia na szczyt.
REKLAMA
Polsko-francuski rozpoczął swoje działania na górze 9 stycznia.
Daniele Nardi, dowodzący wyprawą, próbuje dotrzeć do C2.
Nanga Parbat jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Świadczy o tym liczba dotychczasowych zdobywców, która nieznacznie przekracza 300 osób.
REKLAMA
Przed rokiem wyprawa z udziałem Mackiewicza na Nangę Parbat także miała dramatyczny koniec. Lawina porwała Michała Obryckiego i Pawła Dunaja. Obaj zostali przetransportowani do szpitala wojskowego w Skardu.
Na 10 spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy, w tym na jeden z Simone Moro. Włoch w 2014 roku atakował "Nagą Górę", ale wycofał się z uwagi na lawinę.
ps
REKLAMA