Rosja uznana za agresora
Ukraińska Rada Najwyższa uznała Rosję za agresora, a ługańską i doniecką republikę ludową za organizacje terrorystyczne. – Ukraińcy wreszcie nazwali rzeczy po imieniu – skomentował w Polskim Radiu 24 Jan Piekło, dyrektor Fundacji PAUCI.
2015-01-28, 17:45
Posłuchaj
Na uchwałę ukraińskiego parlamentu od razu zareagowała Moskwa. Rosyjskie MSZ uznało, że decyzja Radu Najwyższej Ukrainy jest przeszkodą na drodze do kompromisu ws. Donbasu.
Jan Piekło z Fundacji PAUCI stwierdził w Polskim Radiu 24, że uznanie Rosji za agresora jest kłopotliwe dla niektórych państw Unii Europejskiej.
– Uchwała ukraińskiego parlamentu jest trudna dla wybranych państw Wspólnoty, które nadal chciałyby udawać, że nie ma wojny z Rosją. Putin zdecydował się na konfrontację nie tylko z Ukrainą, ale także z Zachodem. Unia nie potrafi mówić jednym głosem, ponieważ na przeszkodzie stoją interesy poszczególnych państw członkowskich – mówił gość PR24.
Ekspert zwrócił także uwagę na program pomocy makroekonomicznej dla Ukrainy, którą zatwierdzili unijni ministrowie finansów. Jan Piekło podkreślił, że potrzeby Ukrainy są ogromne i decyzja jest dobra, ale niewystarczająca.
– Ukraina wydaje ogromne pieniądze na prowadzenie wojny. Decyzja Brukseli nie pomoże jednak ukraińskiej gospodarce stanąć na nogi. Ukraina potrzebuje teraz reform, które uniemożliwia stan wojny z Rosją – ocenił specjalista.
Polskie Radio 24/gm