Kaźmierczak: pomoc rządu dla firm dotkniętych rosyjskim embargiem ma głównie wymiar propagandowy

Posłuchaj

Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców; Tadeusz Kucharski, przewodniczący Krajowej sekcji Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność"; Kamil Maliszewski, analityk DM mBanku /Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

To jest raczej  działalność propagandowa niż realna, uważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

- Rosja nie jest żadnym wielkim rynkiem, jakby się wydawało. Jest to rynek wielkości Holandii w sile nabywczej. Nasz eksport jest tam mały. Z informacji, które można już uzyskać, i one są publicznie dostępne, polskie firmy znalazły inne rynki zbytu i podobno nawet lepiej na tym zarabiają – mówi Cezary Kaźmierczak.

Podkreśla przy tym, że rolą rządu i państwa jest niesienie pomocy w sytuacjach kryzysowych.

- Rząd powinien oczywiście pomagać w nadzwyczajnych sytuacjach, po to mamy państwo. Natomiast bardziej to był problem propagandowy niż realny – podkreśla jeszcze raz Cezary Kaźmierczak.

Z kolei Kamil Maliszewski, analityk Domu Maklerskiego mBanku, zauważa, że kwota, którą przeznacza na ten cel państwo, może okazać się niewystarczająca, biorąc pod uwagę wszystkie straty, które ponieśli polscy przedsiębiorcy w związku z kryzysem gospodarczym w Rosji.

- Te 500 mln zł wydaje się kwotą, która nie byłaby wystarczają. Jeżeli państwo faktycznie chciałoby rekompensować wszelkie straty wszystkim przedsiębiorcom, którzy byli w jakiś sposób związani z handlem do Rosji. Pytanie, czy akurat to jest ta grupa, która najbardziej potrzebuje wsparcia ze strony państwa i tych strumieni redystrybucyjnych. Wydawałoby się, że mamy na horyzoncie poważniejsze problemy, np. związane ze wzrostem kursu franka szwajcarskiego – zauważa Kamil Maliszewski.

Wskazuje też, w jakich obszarach pomoc państwa byłaby rzeczywiście bardzo potrzebna.

- Jeżeli państwo chce szukać miejsc, gdzie warto w ten rynek ingerować, to na pewno właśnie tam (na rynku nieruchomości - przyp. red.), gdyż ceny nieruchomości w stosunku do zarobków są relatywnie bardzo wysokie. Podobnie jest z cenami wynajmu, więc tutaj jest duże pole do popisu - uważa Kamil Maliszewski.

Tadeusz Kucharski, przewodniczący Krajowej sekcji Transportu Drogowego NSZZ „Solidarność", mówi, że przedsiębiorcy transportowi w ostatnim czasie korzystali na spadających cenach paliw.

- Proszę spojrzeć, jakie były ceny paliwa jeszcze przed embargiem, a jakie są dziś – zauważa Tadeusz Kucharski.

Pomoc dla przedsiębiorców jest pomocą publiczną, obwarowaną licznymi regulacjami unijnymi. Mogą po nią sięgać te firmy, które udowodnią, że po 6 sierpnia 2014, kiedy ogłoszone zostało embargo, ich przychody ze sprzedaży zmalały o co najmniej 15 proc. w stosunku do tych samych miesięcy w roku poprzednim. Pieniądze na wsparcie przedsiębiorców pochodzą z Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Grażyna Raszkowska, awi