Kajakarz z Polski Podróżnikiem Roku?
Nie jest typowym 69-latkiem. Aleksander Doba odbył niezwykłą podróż kajakiem – przez 167 dni przepłynął samotnie Ocean Atlantycki pomiędzy najbardziej oddalonymi wybrzeżami Europy i Ameryki Północnej i jako pierwszy Polak w historii został nominowany do prestiżowej nagrody National Geographic.
2015-01-31, 14:34
Posłuchaj
Podróżnik opowiada, że atlantycka wyprawa była jego marzeniem. - Bujanie w obłokach zamieniłem w ambitny plan. Moje przygotowanie było na tyle dobre, że żadne kłopoty czy trudności nie były w stanie mnie załamać – mówił Aleksander Doba na antenie Polskiego Radia 24. Twierdzi, że ciężkie chwile podczas podróży przetrwał dzięki „pozytywnemu akumulatorowi”.
A łatwo nie było - kajakarz zmagał się aż z ośmioma sztormami, urwanym sterem i awariami urządzeń. - Byłem tak silnie naładowany pozytywną energią, że tłumaczyłem sobie w trakcie sztormu: pokiwa, pokiwa i przestanie - dodał.
Oprócz ponadprzeciętnych zasobów optymizmu, Aleksander Doba nie pokonałby tego dystansu, gdyby nie jego kajak, „OLO”. - Miał dwie, bardzo ważne właściwości, które pozwalały mi mu ufać: był niezatapialny i nie mógł pływać dnem do góry - tłumaczył podróżnik.
Dla kajakarza samotne wiosłowanie to nie tylko sposób na dotarcie do wyznaczonego celu. Równie istotna jest też sama podróż. Doba wymyślił nawet określenie, które jego zdaniem najlepiej oddaje charakter jego wypraw. - Jestem takim turystą kajakowym – twierdzi.
REKLAMA
O wyczynach Polaka zrobiło się głośno za sprawą konkursu National Geographic na Podróżnika Roku, do którego został nominowany. Do 31. stycznia można było oddawać głosy na swoich faworytów.
69-latek zapowiada, że nie spocznie na laurach i już układa w głowie plany kolejnych wypraw.
- Podnoszę sobie poprzeczkę, pracuję ciągle nad kajakiem i mam coraz ambitniejsze plany – zapowiada gość Polskiego Radia 24.
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA
REKLAMA