Prezydent Rosji wzywa do przerwania walk na Ukrainie
- Prezydent jest poważnie zaniepokojony trwającymi działaniami bojowymi i rozlewem krwi. Wzywa wszystkie strony konfliktu do przerwania walk i wszelkich form przemocy - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
2015-02-02, 21:41
Posłuchaj
Agencja TASS przytaczając jego wypowiedź przekazała również komentarz innego przedstawiciela Kremla, który, zastrzegając sobie anonimowość, oznajmił, że zgadza się z twardym stanowiskiem zajętym w Mińsku przez przedstawicieli Donbasu i z ich poniedziałkowymi oświadczeniami.
- Na tle tego, co się dzieje, na tle zakrojonych na szeroką skalę działań bojowych z ich logiką trudno się nie zgodzić. Ich twarde stanowisko można w pełni zrozumieć - cytuje TASS kremlowskiego urzędnika.
Rozmówca agencji przypomniał, że w mińskich rozmowach uczestniczył także ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow. - Dołożył wielu starań, aby nakłonić reprezentantów pospolitego ruszenia do kontynuowania negocjacji. Jednocześnie w obecnej sytuacji wszelki potencjał wpływu ma swoje granice - podkreślił przedstawiciel Kremla. Mianem "pospolitego ruszenia" w Rosji określa się prorosyjskich rebeliantów walczących na wschodzie Ukrainy z siłami rządowymi.
Niepowodzenie pokojowych rozmów w Mińsku
W sobotę fiaskiem zakończyło się spotkanie w Mińsku grupy kontaktowej ds. kryzysu na Ukrainie - OBWE, Rosja, Ukraina. Było poświęcone wdrażaniu porozumienia pokojowego z września ubiegłego roku. Członek grupy, były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma poinformował, że konsultacje zostały zerwane przez separatystów. Jak wynikało z jego słów, rebelianci zażądali jednostronnego zawieszenia broni.
REKLAMA
Natomiast przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandr Zacharczenko w poniedziałek zapowiedział, że dopóki Kijów nie wyznaczy swojego oficjalnego przedstawiciela w grupie kontaktowej, nie będą prowadzone z Ukrainą rozmowy w formacie mińskim. - Eksprezydent Ukrainy Leonid Kuczma to prywatna osoba - dodał Zacharczenko.
Podpisane 19 września w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy, z której ma zostać wycofana broń ciężka, oraz rozmieszczenie w strefie zawieszenia broni misji monitoringowej OBWE.
Trudna sytuacja militarna
W ostatnich tygodniach walki w Zagłębiu Donieckim przybrały na sile. Najbardziej zacięte toczą się o Debalcewo - wspierani przez Moskwę separatyści zrezygnowali z prób otoczenia ukraińskich wojsk w tym mieście i starają się ich wypchnąć. Debalcewo to strategiczny punkt, w którym znajduje się ważny węzeł kolejowy.
Cały czas trwa ewakuacja mieszkańców miejscowości. Chętni mogą wyjechać na terytoria kontrolowane przez Kijów. W niedzielę separatyści ostrzelali dwa autobusy z przesiedleńcami oraz ratusz, skąd odjeżdżał transport. Osiem osób zostało rannych.
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
Separatyści ogłaszają mobilizację
Przywódca separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Zacharczenko oświadczył w w poniedziałek, że w ciągu 10 dni zostanie przeprowadzona mobilizacja, dzięki której ich szeregi zasili 100 tysięcy poborowych. Nie wyjaśnił jakimi środkami zamierza to osiągnąć.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Andrij Łysenko ocenił, że zapowiedzi te mogą wskazywać, że separatystom brakuje ludzi.
REKLAMA
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA