Bemowo kontra Ratusz: konflikt w stolicy
Rośnie temperatura wokół sporu prezydent Warszawy z burmistrzem Bemowa. Hanna Gronkiewicz-Waltz podważa wiarygodność zarządu dzielnicy zarzucając urzędnikom brak kompetencji i liczne nieprawidłowości. Ekipa zarządzająca Bemowem nie pozostaje dłużna i grozi ratuszowi paraliżem.
2015-02-09, 13:42
Posłuchaj
Konflikt zaczął się tuż po wyborach samorządowych, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz odmówiła przekazania Krzysztofowi Zegrzakowi – świeżo upieczonemu burmistrzowi Bemowa pełnomocnictw niezbędnych do sprawnego zarządzania dzielnicą. W uzasadnieniu swojej decyzji stwierdziła, że nie ma zaufania do nowych władz, które są skoligacone ze skompromitowanym Jarosławem Dąbrowskim, byłym burmistrzem Bemowa i byłym wiceprezydentem Warszawy.
Ze zdaniem prezydent Warszawy nie zgadzają się sami mieszkańcy – w ostatnich wyborach Dąbrowski i jego ekipa zdobyli dziewięć mandatów. – Dąbrowski to polityk skompromitowany, ale to on cieszy się lokalnym poparciem. Wprowadził do rady dzielnicy dziewięciu współpracowników i zmontował większość, wchodząc w koalicję z samorządowcami z Platformy Obywatelskiej – tłumaczyła w „Magazynie Samorządowym” w Polskim Radiu 24 Karolina Wiśniewska z Polityki Warszawskiej.
Według komentatorki sytuacja na Bemowie ujawniła luki prawne w systemie prawnym zarządzania miastem. – Powinniśmy wprowadzić klarowne zasady legitymowania władzy samorządowej. Trzeba się zastanowić, czy burmistrz, którego wybiera obecnie rada dzielnicy, może być w przyszłości wybierany w bezpośrednich wyborach przez mieszkańców. Alternatywą dla tego rozwiązania byłoby wskazywanie zarządcy dzielnicy przez prezydent stolicy - stwierdziła rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła stanowcze kroki, które odsunęły od zarządzania Bemowem niekompetentnych, jej zdaniem, urzędników. Po tym, jak odmówiła udzielenia pełnomocnictw burmistrzowi Zegrzakowi, powierzyła nadzór nad dzielnicą swoim pełnomocnikom. – Od tego momentu na Bemowie rządzą urzędnicy z Pl. Bankowego. To oni podejmują wszystkie decyzje – mówiła Karolina Wiśniewska.
REKLAMA
Rajcy z Bemowa nie przyglądają się bezradnie poczynaniom prezydent Warszawy. Zapowiedzieli, że nie będą przekazywać dokumentów pełnomocnikom Hanny Gronkiewicz-Waltz. – Sytuacja robi się kuriozalna. Zarząd dzielnicy zapowiedział, że będzie występował do ratusza o pełnomocnictwa z każdym projektem, inicjatywą, a prezydent je konsekwentnie torpeduje – dodała Wiśniewska.
– Strony okopały się na własnych stanowiskach. Retoryka zwaśnionych stron również pozostawia wiele do życzenia: nowy burmistrz mówi np. o „zamachu stanu”. Końca konfliktu nie widać, chociaż przewiduje się, że to do Gronkiewicz-Waltz będzie należeć ostatnie słowo – oceniła komentatorka.
Polskie Radio 24/dm
REKLAMA