Saudyjskie blogerki wyszły na wolność

Dwie kobiety, walczące w internecie o prawo do prowadzenia samochodu, wyszły na wolność. Za kratkami spędziły ponad dwa miesiące po tym, jak próbowały wjechać na teren Arabii Saudyjskiej samochodem. O ich uwolnienie apelował książę Karol podczas swojej wizyty w Rijadzie.

2015-02-13, 18:00

Saudyjskie blogerki wyszły na wolność
W żadnym innym kraju świata muzułmańskiego nie obowiązuje zakaz prowadzenia pojazdów przez kobiety. Foto: YouTube.com/CBS

Dwie zatrzymane blogerki znane są w konserwatywnym królestwie saudyjskim z działalności na rzecz praw kobiet. Wspierają one oddolną kampanię przeciwko zakazowi uniemożliwiającemu Saudyjkom kierowanie autem, zainicjowaną w październiku 2013 roku. Ich wpisy na Twitterze śledzi ponad 350 tys. osób.

30 listopada, 25-letnia Ludżain al-Hathlul zamieściła w serwisie YouTube nagranie, na którym widać, jak wjeżdża kierowanym przez siebie samochodem do kraju, łamiąc tym samym obowiązujący w królestwie zakaz. Gdy upierała się, aby umożliwiono jej wjazd, saudyjscy strażnicy graniczni skonfiskowali jej paszport.

Kiedy została zatrzymana, 33-letnia dziennikarka Maysa al-Amoudi pospieszyła jej z pomocą i obie zostały aresztowane. Jedna z kobiet szczegółowo opisywała na Twitterze cały dzień spędzony na posterunku granicznym. W grudniu ich sprawa trafiła nawet do sądu antyterrorystycznego, choć najprawdopodobniej nie chodziło o kierowanie samochodem, ale o wpisy kobiet w mediach społecznościowych.
Konserwatywna Arabia Saudyjska z jej szczególnie surową, wahabicką interpretacją islamu utrzymuje zakaz w obawie przed "lubieżnymi zachowaniami", jakie może rzekomo wyzwolić prowadzenie samochodu przez kobiety. Samo prowadzenie pojazdów przez kobiety w Arabii Saudyjskiej nie jest zakazane, choć nie wydaje im się praw jazdy, przez co kobiety za kierownicą narażają się na grzywnę i areszt. Podobnych obostrzeń nie ma w żadnym innym kraju świata muzułmańskiego, w tym u konserwatywnych sąsiadów Arabii Saudyjskiej nad Zatoką Perską.

Informację o wypuszczeniu obu kobiet z więzienia potwierdzili saudyjscy aktywiści, którzy mieli kontakt z blogerkami, po tym jak opuściły one zakład karny. W sumie spędziły tam ponad 70 dni. Wypuszczenie obu aktywistek na wolność ma prawdopodobnie związek z niedawną wizytą w Arabii Saudyjskiej brytyjskiego księcia Karola. W czasie rozmów z władzami miał on poruszyć sprawę aresztowanych kobiet.

REKLAMA

Blogerzy w Arabii Saudyjskiej to nieliczna grupa aktywistów, którzy próbują przeciwstawić się ultrakonserwatywnym zakazom, za co są surowo karani. Wciąż trwają próby uwolnienia innego blogera Raifa Badawiego, którego wirtualne działania spotkały się ze znacznie gorszymi konsekwencjami. W 2013 r. został on skazany na dziesięć lat więzienia, grzywnę i tysiąc batów za stworzenie świeckiego forum internetowego „Wolni saudyjscy Liberałowie”. 31-letni Badawi rozjuszył władze, kiedy napisał w internecie, że muzułmanie, chrześcijanie, żydzi i ateiści są sobie równi. Został oskarżony o "obrazę islamu kanałami elektronicznymi" i "nieposłuszeństwo wobec ojca", który wystąpił wówczas w telewizji i publicznie wyrzekł się syna.

 

(IAR/kawa)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej