Marsz Godności w Kijowie
W niedzielę ulicami Kijowa przeszedł marsz w hołdzie bohaterom, którzy polegli na Majdanie. Uczestniczył w nim m.in. prezydent Bronisław Komorowski, Donald Tusk, szef Rady Europejskiej i Joachim Gauck, prezydent Niemiec.
2015-02-22, 17:00
Posłuchaj
Majdan – kijowski plac, na którym rok temu roku doszło do krwawych starć z milicją, dla Ukraińców jest symbolem godności, proeuropejskości i niepodległości. Marsz ku chwale ofiarom tych wydarzeń rozpoczął się o godzinie 13.30 czasu lokalnego (12.30 w Polsce) i poprowadził go prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
– Mamy za sobą rok walki za państwo, które jest naprawdę niepodległe. Ci, którzy rozpoczęli protesty na Majdanie, walczyli o podstawowe wartości człowieka: możliwość decydowania o własnym losie, przyszłości swojej i swojego kraju – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 Oleksi Polehky politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, Inicjatywa Euromajdan w Warszawie.
Utracone nadzieje
Andriej Podgórski podkreślił, że wielu Ukraińców jest zawiedzionych tym, jakie decyzje podjęli przedstawiciele nowego rządu w ciągu ostatniego roku. Ofiara ludzi, którzy ponieśli śmierć w walce o swobody obywatelskie została częściowo zmarnowana przez władzę w Kijowie.
– Niestety nie wszystkie rzeczy, które miały się zmienić rzeczywiście się zmieniły. Sytuacja na Ukrainie jest bardzo skomplikowana. Jednak akcje przypominające o wydarzeniach sprzed roku są potrzebne i jednocześnie są bardzo ważne – zaznaczył ukraiński aktywista i współzałożyciel Muzeum Majdanu w Warszawie.
REKLAMA
Niedocenione wysiłki
W opinii obserwatorów, którzy przyglądają się ostatnim wydarzeniom na Ukrainie, wysiłki organizacji pozarządowych i ludzi, dla których Ukraina jest ważna, nie są w pełni dostrzegane przez kraje Europy Zachodniej.
– Mam wrażenie, że sprawa ukraińska traktowana jest przez Zachód, a także NATO trochę po macoszemu. Sytuacja jest zbyt poważna, by działania, które mają na celu poprawę położenia tego państwa były tak opieszałe. Od wydarzeń na Majdanie minął rok i widzę jak wiele zrobili sami Ukraińcy, by choć trochę zmienić swój kraj. Jednak bardzo niewiele w tej kwestii uczyniły kraje Europy Zachodniej, aby wesprzeć Ukraińców w ich wysiłkach – podkreślił Tomasz Czuwara ze stowarzyszenia „Fundacja Otwarty Dialog".
20 lutego 2014 roku w stolicy Ukrainy zginęło ok. 80 osób w protestach przeciwko ówczesnej, prorosyjskiej władzy prezydenta Wiktora Janukowycza.
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
Polecane
REKLAMA