Liga Europy. Milik: legioniści zostawiali nam zbyt dużo miejsca
Arkadiusz Milik, który w barwach Ajaksu Amsterdam strzelił Legii Warszawa dwie bramki w czwartkowym meczu rewanżowym 1/16 finału Ligi Europejskiej, przyznał, że rywale ułatwili mu zadanie zostawiając zbyt dużo wolnego miejsca na boisku.
2015-02-26, 23:55
Posłuchaj
Liga Europy: Legia - Ajax. Milik dobił Polaków. Różnica dwóch klas [RELACJA] >>>
Mistrzowie Polski ulegli na własnym boisku holenderskiemu zespołowi 0:3. Przed tygodniem przegrali 0:1, również po bramce Milika.
- Nie czuję się bohaterem. Dla mnie najważniejsze jest, że gramy dalej. To był jeden z naszych celów i cieszymy się, że go zrealizowaliśmy. Na pewno to nie były najłatwiejsze gole w mojej karierze. Na pewno zdarzały się łatwiejsze - przyznał wychowanek Rozwoju Katowice, który w sobotę będzie obchodził 21. urodziny.
Przy pierwszym trafieniu Łukasz Broź i Jakub Rzeźniczak nie atakowali napastnika reprezentacji Polski, dzięki czemu ten mógł podbiec z piłką do pola karnego i oddać strzał, który zaskoczył Dusana Kuciaka.
REKLAMA
- Legioniści zostawiali nam zbyt dużo wolnego miejsca w środku pola i mogłem spokojnie obracać się z piłkę. Przy pierwszym golu popełnili błędy, ale to nie moja sprawa. Moja druga bramka to również zasługa kolegi z zespołu, który mi doskonale podał, a ja to wykorzystałem - ocenił.
Spotkanie rozegrane zostało bez udziału kibiców, którzy jednak zebrali się pod stadionem i tam prowadzili doping.
- Dziwnie się czuliśmy, kiedy wyszliśmy na rozgrzewkę. Atmosfera była nieco piknikowa. W pierwszej połowie ustawiliśmy sobie mecz i druga część była już bez większych emocji. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Można gdybać, co by się stało, gdyby w Amsterdamie był remis. Natomiast finał LE na Stadionie Narodowym w Warszawie jest jednym z moich marzeń - zakończył Milik.
Liga Europy: sprawdź kto awansował do 1/8 finału [MULTIRELACJA] >>>
REKLAMA
Arkadiusz Milik po meczu z Legią: Wyrzuty sumienia? Nie mam żadnych, cieszę się z awansu
Agencja TVN/x-news
man
REKLAMA