Lekkoatletyczne HME w Pradze: Polacy z mocnymi szansami na medale

Polscy lekkoatleci od czwartku będą walczyć w Pradze na halowych mistrzostwach Europy. Humory przed startem imprezy dopisują naszym zawodnikom, a wielu z nich otwarcie mówi o podium.

2015-03-05, 08:30

Lekkoatletyczne HME w Pradze: Polacy z mocnymi szansami na medale
Kamila Lićwinko jest największą polską faworytką do zdobycia medalu na halowych mistrzostwach Europy w Pradze. Foto: PAP/Tytus Żmijewski

Posłuchaj

Halowa mistrzyni świata z Sopotu (2014 r.), rekordzistka Polski w hali (2,02 m) i na otwartym stadionie (1,99 m) Kamila Lićwinko cieszy się, że ustabilizowała formę, choć nadal nie może uwierzyć, że skacze tak wysoko. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"Jest lufa"

Jako ostatnia do Pragi wyruszyła grupa Tomasza Lewandowskiego, w tym m.in. jego brat, mistrz Europy z Barcelony w biegu na 800 metrów - Marcin (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) - oraz rywalizująca na tym samym dystansie halowa wicemistrzyni świata Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom).

- Jest lufa - rzucił szybko Marcin Lewandowski - Co to znaczy? Forma jest. Sami widzicie, że zrzuciłem parę kilogramów, tak mało jak teraz jeszcze nie ważyłem. Nawet w sezonie halowym. Czuję się naprawdę dobrze. Wyniki na treningach też wskazują na to, że powinno być ok.

To właśnie Polak jest faworytem biegu na 800 m. Na europejskich listach zajmuje drugie miejsce, ale pierwszy jest Adam Kszczot (RKS Łódź), który z powodu choroby zrezygnował ze startu w Czechach.

Lekkoatletyczne HME w Pradze: program zawodów

- Wielki żal Adama. On broniłby tytułu w Pradze, dlatego zrobię wszystko, by to złoto zostało w Polsce - obiecał.

REKLAMA

Z wielkim optymizmem do imprezy podchodził też Piotr Lisek. Tyczkarz OSOT Szczecin parę dni temu poprawił o trzy centymetry własny halowy rekord Polski - 5,90.

- Chciałbym pokonać 5,80. A to wynik, który może dać miejsce na podium. Faworytem jest Francuz Renaud Lavillenie, ale ja nie skupiam się na nim. Zgłosiło się 24 zawodników, a to bardzo dużo w takiej konkurencji jak skok o tyczce. To strasznie długo będzie trwać. To zresztą kluczowy moment w takich imprezach, bo potem już sam finał leci szybko - powiedział Lisek.

Bukowiecki zastąpi Majewskiego?

- W tym sezonie halowym widać wyraźny progres naszych zawodników. To na pewno wynika też z tego, że powstały dwie bardzo profesjonalne i piękne hale - w Spale i Toruniu - powiedział prezes związku lekkiej atletyki Jerzy Skucha.

Emocje w stolicy Czech rozpoczną się w czwartek od eliminacji pchnięcia kulą i skoku w dal. Tym razem w pierwszej z tych dwóch konkurencji zabraknie dwukrotnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego (AZS AWF Warszawa), który jest po operacji kręgosłupa i odpuścił sezon halowy.

REKLAMA

Będzie za to trzech innych Polaków, w tym znakomity junior Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno), który powoli wdziera się do seniorskiej kadry. Wydaje się jednak, że faworytem jest Niemiec David Storl, który wprawdzie też jest po zabiegu, ale on nawet w nie najwyższej formie ma spore szanse na złoto.

Lićwinko zdecydowaną faworytką

Biało-czerwoni pierwszą dużą szansę na medal będą mieć w sobotę, kiedy o 16.30 rozpocznie się finał skoku wzwyż kobiet. Kamila Lićwinko (Podlasie Białystok) legitymuje się najlepszym w tym roku wynikiem na świecie - 2,02. Od 21 lutego to także absolutny rekord Polski.

- Najbardziej jednak cieszy, że moja forma się ustabilizowała. Najgorszy konkurs kończyłam na 1,95, a to i tak bardzo wysoko. Czy jestem w stanie osiągnąć jeszcze lepszy rezultat? Myślę, że tak, ale imprezy mistrzowskie to coś całkowicie innego niż mityngi. Tu walczy się o medale, dlatego zupełnie inaczej podchodzi się do rywalizacji - zaznaczyła.

Najgroźniejszą rywalką może okazać się... rodaczka. Justyna Kasprzycka (AZS AWF Wrocław) jest w stanie nawiązać walkę, ale groźne mogą być także Rosjanka Maria Kuczina czy Hiszpanka Ruth Beitia.

REKLAMA

Polscy kibice powinni mieć też po konkursie skoku o tyczce mężczyzn. Piotr Lisek (OSOT Szczecin) w sobotę poprawił halowy rekord kraju - 5,90 i ma apetyt na więcej. Wprawdzie faworytem pozostaje rekordzista świata Francuz Renaud Lavillenie, ale to na tyle loteryjna konkurencja, że wszystko może się wydarzyć.

- Nawet takiego zawodnika, jak Renaud można trochę podrażnić. Najważniejsze jest zaliczać kolejne wysokości w pierwszych próbach, wtedy rywale będą musieli kombinować. Skok o tyczce to także taktyczna rozgrywka - podkreślił trener Liska Wiaczesław Kaliniczenko.

Prezes Skucha marzy nawet o dwóch medalach w tej konkurencji.

- Na pewno tu trudno będzie o złoto, ale za to mamy dwóch młodych, ambitnych zawodników - oprócz Liska jest też Robert Sobera, który również może stanąć na podium - zauważył.

REKLAMA

Bez Kszczota, ale z nadziejami

"Polskie" mogą być także biegi na 800 m. Wprawdzie nie będzie lidera europejskich list Adama Kszczota (RKS Łódź), ale za to szanse na złoto ma Marcin Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL). Wśród kobiet o podium powinny powalczyć Joanna Jóźwik (AZS AWF Warszawa) i Angelika Cichocka (ULKS Talex Borzytuchom), choć najszybsza w tym sezonie jest Brytyjka Jenny Meadows - 1.59,21.

- Jak stajemy na starcie wszystkie jesteśmy równe i dlatego zamierzam walczyć - zapowiedziała Jóźwik.

Nadzieje wiązane są także ze sztafetą 4x400 m mężczyzn. To konkurencja, która zakończy rywalizację w Pradze. Również indywidualnie błysnąć może Karol Zalewski (AZS UWM Olsztyn). Na stadionie specjalizuje się w biegu na 200 m, ale robi szybkie postępy na dwa razy dłuższym dystansie.

- Wszystko jest możliwe - zapewnił.

REKLAMA

Prezes PZLA liczy na powrót do Polski z pięcioma medalami.

- To byłby duży sukces. Szans jest więcej, ale wiadomo, że trzeba je podzielić na dwa - podsumował Skucha.

W sumie w Pradze wystąpi 45 polskich lekkoatletów. To największa reprezentacja w historii. Zawody zaczną się w czwartek od eliminacji pchnięcia kulą kobiet, w których wystąpi Paulina Guba (OKS Start Otwock).

REKLAMA

Źródło: Press Focus/x-news

Zapraszamy do śledzenia halowych mistrzostw Europy w Pradze na antenie radiowej Jedynki i portalu PolskieRadio.pl. Relacje na żywo z zawodów będą nadawać Cezary Gurjew i Rafał Bała.

ps, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej