Zbigniew Derdziuk za odtajnieniem raportu Kancelarii Premiera nt. ZUS
Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk opowiada się za odtajnieniem raportu Kancelarii Premiera nt. jego instytucji. Wyjaśnia też w rozmowie w radiowej Jedynce, jak NIK wykrył 55 mld zł niezapłaconych składek i dlaczego są one właściwie nie do odzyskania.
2015-03-05, 11:43
Posłuchaj
Posłowie nadal dziwią się, czemu utajniony został raport z kontroli, jaką w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych przeprowadziła w ubiegłym roku Kancelaria Premiera. Zwolennikiem odtajnienia raportu jest prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk.
– Ta sytuacja wzbudza tylko domysły, stąd jestem za odtajnieniem tego raportu, gdyż wtedy wszystkie argumenty byłyby jawne i można byłoby o nich dyskutować, mówi w rozmowie z radiową Jedynką prezes ZUS.
Podkreśla, że jeśli chodzi o raporty, to jest zwolennikiem jawności życia publicznego stąd raporty, jeśli mogą, powinny być jawne.
Mówi, że jego rezygnacja nie jest związana z raportem. Była zaplanowana w 2014 r., gdyż zrealizował wszystkie planowane działania.
REKLAMA
Derdziuk zapewnia: ZUS realizuje wszystkie zadania, nie ma żadnych zagrożeń
Prezes pytany czy w raporcie chodzi o podejrzenia nieprawidłowości, odpowiada, że nie może mówić o jego treści, gdyż ten obarczony jest klauzulą tajności.
Zapewnia jednocześnie, że ZUS realizuje wszystkie zadania, nie ma żadnych zagrożeń. Jak podkreśla, wszystkie prawa autorskie, wszystkie działania związane z umowami są transparentne, a wszystkie dokumenty znajdują się w biuletynie zamówień publicznych.
Przyznaje, że jeśli raport będzie jawny, to będzie łatwiej z nim dyskutować.
Tajny raport nie dotyczy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Wyjaśnia jednocześnie, że raport nie dotyczy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, nie ma dla niego żadnych zagrożeń.
REKLAMA
Raport dotyczy kontroli funkcjonowania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i jak mówi Derdziuk, nie ma w nim nic takiego, co mogłoby wzbudzać troskę prezesa ZUS. – Chciałbym wszystkich uspokoić – nie wpływa to na funkcjonowanie ZUS. Mamy pełną zdolność funkcjonowania – mówi Derdziuk.
Kontrola NIK i nieściągnięte 1 procent wymaganych składek
Prezes pytany o ubiegłoroczną kontrolę NIK, po której zarzucono nieskuteczność rozwiązań informatycznych, która spowodowała zaległości w ściąganiu składek ZUS w wysokości 55 mld zł, odpowiada, że to właśnie za jego prezesury, co zauważył NIK, wprowadzono system, który pozwolił na skuteczne ściąganie składek.
– W ciągu 15 lat wartość ściągniętych składek wyniosła 1,6 bln zł i było to 99 procent należności. Jak dalej tłumaczy, ten jeden procent dał 16 mld zł nieściągniętych składek, które wraz z odsetkami urosły do kilkudziesięciu miliardów złotych.
Zalegające składki: szpitale, kopalnie
– Właśnie dzięki wprowadzonemu systemowi, mogliśmy podać tę sumę NIK-owi, mówi prezes ZUS. Jak jednocześnie zaznacza, te pieniądze są właściwie nie do odzyskania, gdyż część należności objęła abolicja, część zalegających ze składkami firm już nie istnieje.
REKLAMA
Część jest na bieżąco obsługiwana, np. przez szpitale, które mają zaległości rozłożone na raty. Są też wśród zalegających firm kopalnie, które mają opóźnienia w płatnościach składek.
W ciągu 15 lat z ZUS ubyło 4 mln firm
Przypomina, że w ciągu 15 lat w ZUS było zarejestrowanych 6 mln firm. Dzisiaj jest ich 2 miliony. Jak z tego wynika, co 5 lat 2 mln firm się zamykało.
Prezes pytany o skuteczność ściągania składek, wyjaśnia, że jest ona mierzona co roku w przekazywanych sprawozdaniach, a wielkość nieściągniętych składek szacowana jest na podstawie narzędzia, które uruchomił ZUS w 2013 r.
Jak podkreśla Derdziuk, 99-procentowa ściągalność jest bardzo wysoka. Natomiast zaległość kilkunastu miliardów złotych dotyczy okresu 15 lat.
REKLAMA
Mówiąc o systemach informatycznych funkcjonujących w ZUS podkreśla, że muszą być one stabilne, wybrane w drodze konkurencyjnej. – I to zrobiliśmy, mówi prezes ZUS. – Zdywersyfikowaliśmy dostawców, odebraliśmy prawa autorskie.
Sylwia Zadrożna, jk
Polecane
REKLAMA