Przyjaciel Niemcowa nie wierzy, że zabili go dżihadyści. "Krytykował Putina, a nie Mahometa"
Bliski współpracownik i jeden z najbliższych przyjaciół zabitego Borysa Niemcowa, Ilia Jaszin, jest bardzo sceptyczny wobec ostatnich zatrzymań osób podejrzanych o zamordowanie rosyjskiego opozycjonisty. Rozmawiała z nim telewizja BBC.
2015-03-09, 13:15
Posłuchaj
Jaszin, który wraz z Borysem Niemcowem zakładał rosyjski ruch Solidarność, zdecydowanie odrzuca tezę, że jego przyjaciela zamordowali dżihadyści i zabójstwo miało podłoże religijne.
W niedzielę sąd w Moskwie zdecydował o areszcie dla pięciu mężczyzn podejrzanych o zabójstwo Borysa Niemcowa. Jedynym z nich, który się przyznał, jest Zaur Dadajew, były zastępca dowódcy pułku "Północ" MSW Republiki Czeczeńskiej.
Raport specjalny o zabójstwie Borysa Niemcowa >>>
Oprócz 32-letniego Dadajewa w sprawie zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa aresztowani zostali 33-letni Anzor Gubaszew, jego brat 31-letni Szagid Gubaszew, 34-letni Tamerlan Eskerchanow i 45-letni Chamzat Bachajew. Żaden z tych czterech nie przyznał się do winy.
REKLAMA
Według Ramzana Kadyrowa, prezydenta Czeczenii, Zaur Dadajew jest rosyjskim patriotą, a równocześnie głęboko wierzącym muzułmaninem. Miał być wstrząśnięty publikacjami francuskiego tygodnika "Charlie Hebdo" i komentarzami popierającymi drukowanie karykatur Mahometa.
Ilia Jaszin jest bardzo sceptycznie nastawiony do tej tezy i wskazuje na rosyjskie władze, jako inicjatorów zamachu. - To akt terroru dla zastraszenia społeczeństwa - powiedział. Dodał, że krytyka Borysa Niemcowa wymierzona była przede wszystkim we Władimira Putina i rosyjski rząd, a nie w muzułmanów.
Przyjaciel opozycjonisty podkreślił, że zabójcy muszą zostać złapani, bo inaczej śmierć Niemcowa nie będzie ostatnia.
REKLAMA
Dodał, że miejsce, w którym dokonano zabójstwa - okolice Kremla - każe mu sądzić, że władze miały z tym związek. Jego zdaniem śledztwo powinno objąć osoby krytykowane przez Niemcowa w ostatnich latach.
BBC, bk
REKLAMA